WIKTOR CHOJNACKI

Warszawa, 22 marca 1949 r. Członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, sędzia Halina Wereńko, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Wiktor Chojnacki
Imiona rodziców Jan i Stefania z Augustyniaków
Data urodzenia 17 października 1901 r. w Warszawie
Wyznanie rzymskokatolickie
Wykształcenie szkoła powszechna
Przynależność państwowa i narodowość polska
Zajęcie przy córce, urzędniczce
Miejsce zamieszkania Warszawa, ul. Puławska 56 m. 26
Zawód ojca woźnica
Zawód murarz
Karalność niekarany

Wybuch powstania warszawskiego zastał mnie w domu przy ul. Puławskiej 73. Teren ten znajdował się w rękach powstańców, którzy z rogu ul. Boryszewskiej strzelali w stronę pozycji niemieckich na rogu Madalińskiego, Puławskiej i Dworkowej. W dniu 3 sierpnia 1944 roku, godziny nie pamiętam, przed obiadem, zauważyłem, że pali się dom przy rogu Olesińskiej i Puławskiej. Niedługo potem przybiegła do naszego domu jakaś dziewczyna, mówiąc, że Niemcy mordują na ul. Belgijskiej ludność. Może w godzinę po obiedzie wjechały w Puławską od Belgijskiej czołgi – widziałem dwa. Później dowiedziałem się, że żołnierze niemieccy prawie równocześnie wpadli do domów Puławska 69, 71 i 73.

Słysząc, iż Niemcy dobijają się do naszego domu i rzucili granat, uciekłem do piwnicy i przedostałem się na ul. Puławską 71 – do sąsiedniego domu – i stąd uciekłem na Dolny Mokotów. W czasie ucieczki przez dom Puławska nr 71 zauważyłem na schodach tego domu zwłoki jakiegoś mężczyzny. W godzinę później widziałem, że domy Puławska 71 i 73 stoją w płomieniach.

Trzy dni później córka moja Władysława i siostra Anna Żukowska wróciły do domu przy Puławskiej 73. Opowiadały mi później, że na terenie naszego domu widziały popalone szczątki ludzkie. Inni lokatorzy naszego domu obliczali, że 3 sierpnia 1944 zginęło na terenie naszego domu około pięćdziesięciu osób.

Zwłoki zostały pochowane na podwórku. Mogiłę tę widziałem po powrocie do Warszawy w 1945 roku. W tym samym roku wiosną PCK przeprowadził na podwórku domu Puławska 73 ekshumację, szczątki pomordowanych zostały pochowane w parku Dreszera.

Na tym protokół zakończono i odczytano.