JÓZEF APLAS

Józef Aplas
kl. VI
Lubienia, pow. Iłża
Lubienia, 17 listopada 1946 r.

O czym mówią zbiorowe mogiły?

W czasach niepodległej Polski nigdy nie słyszeliśmy o tym, aby można [było] wiele osób grzebać w jednym grobie. W czasie okupacji niemieckiej wypadki te zdarzały się dość często, ale pomału nie dziwiliśmy się, słysząc, że w jednej mogile przysypano ziemią kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt ciał. Dowiadując się o takich wypadkach, zaciskaliśmy drżące usta, a wzrok kierowaliśmy do nieba, nie mówiąc, nie szepcąc nawet, ale cicho w duszy wzdychając do Boga, jak gdyby chcąc pożalić się Mu taką cichą, niemą skargą: „Boże, Ty jeden wiesz, za co oni zginęli”. Dlaczego ich zginęło tak dużo od razu i dlaczego nawet nie pogrzebano ich w oddzielnych grobach, tylko tak niedbale wrzucono ich ciała jedno na drugie, brudząc ich krwią braci i przyciskając ich ciężarem w [tej] ostatniej drodze? Czy ci wszyscy, których były tysiące, naprawdę byli albo zbrodniarzami, albo takimi [ludźmi], którym po śmierci odmawia się czci nieboszczyków, tylko ich wspólną mogiłę równa się z ziemią i depcze się po niej? Nie! Ci ludzie to nie zbrodniarze! To tylko cisi męczennicy sprawy polskiej, to ci, którzy dawali przykład wszystkim Polakom, to [nieczytelne]. Dziś jesteśmy już wolni, doczekaliśmy wolności, [ale] nie doczekali jej ci, którzy o nią walczyli najbardziej wytrwale i niezmordowanie. Ziemia nasza cała usiana jest grobami. Setne też mogiły zbiorowe nieznacznie już odnowiliśmy i czcimy jako miejsca święte dla nas i jako relikwie drogiej dla nas pamiątki. Masowe mogiły mówią nam o tym, że naród polski jest narodem dzielnym, że [Polacy] giną śmiało i z poświęceniem dla lepszej przyszłości swych rodaków.