KRYSTYNA BREWKO

Krystyna Brewko
klasa VIIA
Publiczna Szkoła Powszechna w Wąchocku
pow. Iłża
Wąchock, 20 listopada 1946 r.

O czym mówią zbiorowe mogiły?

Długie lata niewoli hitlerowskiej pozostaną na zawsze w naszej pamięci. Budzą dzisiaj jeszcze w sercach zgrozę, nasuwając obrazy krwawych mordów.

Wspomnienia tych katorg, jęków płynących zza krat i tych strumieni krwi i łez wylanych. Byliśmy bezsilni, zakuci w jarzmo niewoli, nad nami zawisła krwawa pięść germańskiego kata. Przemoc nie złamała nas na duchu, w sercach tliła się iskierka nadziei jaśniejszego jutra. Duch wolności nie spał, duszę ogarniał bunt, aby rozerwać kajdany, aby stać się wolnymi, ulżyć nędzy i pozbyć się upodlenia, [te impulsy] zaczęły działać. Powstały liczne organizacje tajne, hasłem ich była walka z hitleryzmem.

Siła wroga jednak była potężna. Teraz, z tym większym okrucieństwem zaczęły się mordy i liczne aresztowania. Mury Oświęcimia i Majdanka wypełniły się tysiącami Polaków. Straszne, pełne bólu były rozstania z najbliższymi. Serca matek i dzieci targały ból i rozpacz, że już nigdy nie wrócą ci najdrożsi. Skazańcy, których jedyną winą było to, że byli Polakami, wchodzili w progi mogił. Kilkumiesięczne wegetacje kończyły się zwykle śmiercią. Była ona wyzwoleniem [od] katorg. Więźniowie w wilgotnych celach na barłogu samotnie kończyli życie. W ostatniej godzinie serce ich rwało się do swobody i wolności, a po bladych obliczach spływały łzy. Wznosiły się mogiły mieszczące [w sobie] tysiące trupów. Nie widniał na nich krzyż, nie było kamiennych tablic. Kaci pragnęli ukryć swe zbrodnie. Otoczyć je wieczną tajemnicą. Również wśród borów wznoszą się mogiły. Tych, którzy walczyli z bronią w lasach i którzy dali w ofierze swe życia. Ci młodzi partyzanci z dala od swoich rodzin ginęli. Krew ich znaczyła leśne mchy, wiatr niósł echo pożegnania w rodzinne strony. Matki czekały, [wierzyły], że [ich dzieci] wrócą, że znów przytulą je do serca; później były tęskne nadzieje. Oni zaś nigdy już nie wrócą. Samotne te mogiły mówią o strasznej zbrodni.

Ciemne lasy śpiewają im pieśni. I na obczyźnie wznoszą się takie mogiły. Jedna z nich to Katyń. Jest wspomnieniem największej zbrodni, najstraszniejszych mordów niewinnych ludzi. Wszystkie te mogiły rozsiane są po naszej ziemi.

Mówią nam o krwawych morderstwach, o dniach niewoli hitlerowskiej.