JAN PAŁYGA

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Kpr. Jan Pałyga, ur. 15 października 1898 r., zam. w Jędrzejowie, w Kieleckiem, urzędnik samorządu państwowego, żonaty, jedna córka.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

18 września 1939 zabrany zostałem do niewoli z koszar 24 Pułku Piechoty w Łucku.

3-6. Nazwa i opis obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac; skład więźniów, jeńców, zesłańców; życie w obozie, więzieniu:

Wieczorem tego dnia odtransportowano nas pod konwojem pieszo do Dubna, gdzie doszliśmy pod wieczór dnia następnego. Tam zostaliśmy umieszczeni w koszarach wojskowych. Po tygodniu odtransportowano nas koleją do Szep[i]etówki.

Warunki przejazdu okropne, po 51 ludzi w wagonie (dziesięć ton), bez wyżywienia.

Pobyt w obozie przejściowym w Szep[i]etówce przez kilka dni. Więzienie bardzo ciężkie. Ogólne przygnębienie.

Następnie koleją przetransportowano nas do Nowogrodu Wołyńskiego (dawny Zwiahel). Podróż trwała ok. tygodnia (nie zdecydowanie), prawie bez wyżywienia. Pobyt w obozie w Nowogrodzie trwał kilka dni, skąd pieszo odesłano mnie w grupie 130 ludzi do obozu pracy przy kamieniołomach w Hołyczówce (Wołyń) k. Korca.

Obóz mieścił się w budynku Stanicy Polskiej. Budynek drewniany, czysty, plac ładnie zadrzewiony. Po kilku tygodniach administracji bolszewickiej drzewa okalające budynek zostały wycięte, do pomieszczeń z uwagi na duże skupienie ludności wkradł się brud i wszy, a władze sowieckie nie starały się złu zaradzić. Po przybyciu gdzieś w grudniu 1939 r. na stanowisko lekarza łagrowego ppor. Mariana Maciejewskiego nastąpiła poprawa stanu higieny.

Jeńców ok. 300. Przeważająca liczba narodowości polskiej, z małą domieszką Ukraińców, Białorusinów i Żydów. Poziom inteligencji u Polaków dość wysoki, życie koleżeńskie serdeczne.

Praca w tym obozie trwała osiem godzin przy 25-stopniowym mrozie i wyżej. Wynagrodzenie żadne. Wyżywienie było znośne, dopóki pozwalano miejscowym osadnikom dowozić żywność pochodzącą ze zbiórek. Gdy tych obywateli wywieziono, zapanował głód. Ponieważ kilkakrotne interwencje grupowych u naczelnika łagru w sprawie poprawy naszych warunków nie odniosły skutku, odmówiono pójścia do pracy, z wyjątkiem kilku Ukraińców. Na skutek przeprowadzonych dochodzeń wyłączono grupę 136 ludzi, w której znalazłem się i ja, i wywieziono do obozu Żydatycz[e] pod Lwowem. Życie w nowym obozie zmieniło się na lepsze pod każdym względem, a szczególnie czystości.

Pomoc lekarska dostateczna. Lekarz jeniec Panik ze Lwowa. Stan ten trwał jednak krótko, bo od 17 kwietnia do 30 maja 1940 r.

Następny obóz w Jaryczowie Starym k. Lwowa. Praca przy budowie drogi Lwów–Kijów. Budynki – stajnie, częściowo namioty. Higiena niedostateczna. Brak pralni, jeńcy po pracy prali sami. Jeńców ok. 900. Praca ciężka, trwała bowiem początkowo ok. dziesięć godzin, a później przekraczała 12. Normy wysokie, nie do wykonania, toteż wynagrodzenie bardzo małe, względnie żadne. Wyżywienie znośne. Życie koleżeńskie jak w każdym obozie – serdeczne. Życie kulturalne bardzo ograniczone.

Obóz w Hermanowie k. Lwowa od 30 grudnia 1940 r. Pomieszczenie w stajniach, reszta jak wyżej. Jeńców ok. 600.

Obóz w Olszanicy. Ludzi ok. 1,8 tys., pomieszczenie w namiotach. Higiena dostateczna. Pomoc lekarska. Prace ziemne, normy bardzo wysokie. Czas pracy 14 godzin. O życiu kulturalnym z braku wolnego czasu nie mogło być mowy. Wyżywienie dostateczne. Czas pobytu: do dnia wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek władz NKWD do jeńców na ogół znośny. Propaganda komunistyczna w wysokim stopniu prowadzona przez politruków, jednak nie odnosiła żadnego skutku, szczególnie wśród Polaków. Informacje o Polsce kłamliwe.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomoc lekarska i środki lecznicze w obozie w Olszanicy dostateczne. Lekarze jeńcy: Panik ze Lwowa i docent z Wilna (nazwiska nie pamiętam) pracowali dla dobra kolegów jeńców. Wypadków śmiertelnych w wymienionych obozach nie było.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Z krajem utrzymywaliśmy łączność za pomocą poczty do lipca 1940 r. Na kilka [wysłanych] listów otrzymałem z domu jeden list i to drogą nielegalną.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej zostaliśmy ewakuowani z Olszanicy w okropnych warunkach, w dni upalne bez wody i prawie zupełnie bez jedzenia (200 g chleba), forsownym marszem dniem i nocą do Wołoczysk. W drodze, po odpoczynku w obozie w Zborowie, rano po wyprowadzeniu jeńców stwierdzono brak kilku. Po przeszukaniu przez ochronę przy pomocy psów znaleziono kilku ludzi i zastrzelono m.in. Mariana (?) Kieliszka, 26 lat, z Warszawy i Paluszkiewicza z Pomorza.

Z Wołoczysk koleją może w najcięższych warunkach do Starobielska. Podróż trwała osiem dni. Po wyładowaniu z pociągu połowa ludzi nie mogła od stacji dojść do obozu o własnych siłach.

W Starobielsku pozostawałem razem z innymi kolegami z różnych obozów z terenów polskich przy bardzo słabym wyżywieniu do czasu ogłoszenia amnestii.

23 sierpnia 1941 r. wstąpiłem ponownie do armii polskiej w Starobielsku.

7 marca 1943 r.