FRANCISZEK PAWLUK

Sap. Franciszek Pawluk, ur. w 1919 r., szewc.

9 maja 1941 r. zostałem powołany do armii sowieckiej do Kosterowa. W szeregach Armii Czerwonej traktowali mnie na równi z innymi żołnierzami.

20 sierpnia 1941 r. zostałem wysłany do batalionu roboczego w Gorkow [Gorki]. Początkowo mieszkałem w szkole, później pod namiotami. Pracowałem przy rozładowywaniu barek (żelaza i kamieni). Praca trwała osiem godzin na dobę, były wyznaczone normy pracy. Kto ich nie wyrobił, musiał tak długo pracować, aż wyrobił. Trzeba było pracować trzy godziny dłużej, by wyznaczone normy wyrobić. Wyżywienie słabe: na śniadanie herbata i bardzo rzadka grochówka, na obiad łyżka kartofli, kawałek ryby i zupa, na kolację woda przegotowana do herbaty. Na cały dzień 800 g chleba. Jako wynagrodzenie za pracę otrzymywałem żołd miesięczny w wysokości ośmiu i pół rubla.

W czasie mej służby w szeregach Armii Czerwonej otrzymywałem wiadomości od rodziny do 24 czerwca 1941 r.

Zwolniony zostałem 1 marca 1942 r. do Wojska Polskiego.

W czasie plebiscytu na naszych terenach okupowanych znajdowałem się we wsi Stare Sioły [Sioło], pow. Bubryk [Bóbrka], woj. Lwów. Władze sowieckie zmuszały wszystkich (od lat 16) do głosowania. Tych, którzy nie głosowali, wywozili do Rosji. Przed głosowaniem wywieźli kolonistów i gajowych, funkcjonariuszy policji, sołtysa i nauczyciela. Komisarzem wysuniętym przez władze sowieckie był Ukrainiec Michał Hupało, z zawodu handlarz i piekarz. W dniu głosowania, w pierwszy dzień Wielkiej Nocy, zmuszono mnie do dowiezienia starców i chorych do głosowania. Po wkroczeniu Armii Czerwonej obrabowany został miejscowy ksiądz.