WŁADYSŁAW WIĘCŁAW

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Kpr. Władysław Więcław, 45 lat, nauczyciel, żonaty.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

Zostałem wzięty do niewoli 19 września 1939 r. w Równem, w drodze do Rumunii z transportem intendentury 20 Dywizji Piechoty Baranowicze.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

Przebywałem w obozie jeńców w Kozielszczyźnie, Krzywym Rogu, Ostrej Górze k. Mościsk, w Tuligłowie [Tuligłowach] k. Sądowej Wiszni, Zborowie, Brodach, Starobielsku.

4. Opis obozu, więzienia:

Zamieszkiwałem w budynkach, przeważnie w byłych stajniach. Budynki były słabo opalane, w czasie deszczu ciekły. Pod względem higienicznym pozostawiały wiele do życzenia. Były bardzo przepełnione jeńcami, ciemne i duszne. Jeńcy byli zawszeni.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

Jeńcy rekrutowali się w 50 proc. z Białorusinów, 30 proc. Polaków, reszta to Żydzi i Ukraińcy. Poziom umysłowy mierny u mniejszości narodowych. Polacy przewyższali ich pod tym względem.

Wzajemne stosunki z początku układały się niepomyślnie dla Polaków ze strony Białorusinów, Żydów i Ukraińców. Później, kiedy doznali, że bolszewizm nie jest tym rajem, jakiego może spodziewali się, stosunki w zupełności poprawiły się i stanowiliśmy jedną brać.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Codziennie wstawaliśmy bardzo wcześnie. Po śniadaniu udawaliśmy się do pracy, która trwała dziesięć godzin. Wyżywienie było zależne od wypracowanej normy. Nawet wyrobiwszy normę, nie otrzymywało się możliwego odżywienia.

Normy stale podwyższano. Jeżeli przekonano się, że norma, jaką ustanowiono, została choćby w 50 proc. przez ogół wyrobiona, podwyższano ją tak długo, aż znikomy procent ją wykonał.

Do pracy chodziliśmy z początku we własnych wojskowych ubraniach. W miarę, jak rwało się ubranie, dawano nam sowieckie, liche. Kiedy pracowaliśmy na terenie Małopolski Wschodniej, do pracy w podartych ubraniach nas nie puszczano.

Życie koleżeńskie z początku było zupełnie rozluźnione. Separowali się od Polaków Białorusini, Ukraińcy i Żydzi. Później, kiedy ci ostatni poznali bolszewików, powstały bardzo zażyłe stosunki koleżeńskie, do tego stopnia, że bardziej reagowali na niektóre posunięcia bolszewickie niż Polacy. Życie kulturalne koncentrowało się w świetlicach pod pewną presją bolszewików. Każdy obawiał się i dlatego był tylko biernym słuchaczem. Wszelkie poczynania bolszewickie były skrycie krytykowane i pozostawały [bez] śladu.

Najmilszą naszą rozrywką były szachy, warcaby oraz własna orkiestra, która wygrywała nam krakowiaki, obertasy itp. Czytaliśmy skwapliwie tylko wiadomości z pola bitew z „Czerwonego Sztandaru” – polskiej gazety bolszewickiej. Wszelkie wyczyny armii polskiej w Narwiku, naszych pilotów i marynarzy podnosiły nas na duchu.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek NKWD do Polaków był podejrzliwy, a szczególnie do podoficerów (oficerów u nas nie było). Osoby, które bolszewikom nie podobały się – tj. ignorowały ich propagandę, nie naginały się do ich woli, niechętnie pracowały – zamknęli i w końcu wywozili do tak zwanych karnych obozów. Propaganda komunistyczna nie odnosiła pożądanych przez nich skutków, gdyż wszelkie odczyty i filmy były bojkotowane i ostro krytykowane przez wielu, przeważnie przez Białorusinów i Ukraińców. Zwykle po odczycie wywiązywała się dyskusja krytykująca ich ustrój. Takich czekał obóz karny i białe niedźwiedzie.

O Polsce mówiono nam, że jej już nie będzie. O ile będzie, to komunistyczna. Że czołgi mieliśmy papierowe, że Polska zwaliła się jak domek z kart itp.

W czasie pobytu naszego w Krzywym Rogu jeńcy nasi okazali się wspaniałymi propagatorami Polski wśród tamtejszej ludności, która skwapliwie naszych opowiadań o Polsce słuchała.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomoc lekarską mieliśmy możliwą. Śmiertelność wśród nas była znikoma. Dochodziła do jednego procenta.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Łączność z rodzinami mieliśmy ułatwioną, zwłaszcza w czasie naszego pobytu w Małopolsce Wschodniej. Rodziny mogły nas odwiedzać i przysyłać paczki. Poczta dochodziła do nas normalnie.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Po wybuchu wojny niemiecko-bolszewickiej wszyscy jeńcy przebywający na terenie Małopolski Wschodniej zostali ewakuowani do Rosji. Podróż trwała dwa tygodnie. Odbyliśmy 800 km podróży pod ciągłymi nalotami. Maszerowaliśmy z cofającą się armią bolszewicką. Dużo jeńców zginęło po drodze od kul bolszewickich. Zostałem zwolniony z niewoli po podpisaniu układu polsko-bolszewickiego i natychmiast zostaliśmy wcieleni do armii polskiej w Starobielsku, dokąd nas przyprowadzono.

Miejsce postoju, 27 lutego 1943 r.