Warszawa, 12 lipca 1948 r. Członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Warszawie, sędzia Halina Wereńko przesłuchała niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Uprzedzona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i o obowiązku mówienia prawdy świadek zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Bronisława Piwczyńska |
Data urodzenia | 1 sierpnia 1893 r. w Warszawie |
Imiona rodziców | Julian i Adela z d. Hopfensztand |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Narodowość i przynależność państwowa | polska |
Wykształcenie | średnie |
Zawód | referent w Wydziale Prasowym MSZ w Warszawie |
Miejsce zamieszkania | Warszawa Saska Kępa, ul. Zwycięzców 33 m. 8 |
W maju 1943 roku prezesowa Czerniakowowa została zatrzymana przez agentów policji kryminalnej. Zabrali ją z mieszkania przy ul. Bukowińskiej (numeru nie pamiętam) z domu Chłopika agenci policji kryminalnej (kripo), z których jeden nazywał się Piegot, mieszkał wtedy na Pradze. Nazwiska drugiego agenta nie znam. Piegot był średniego wzrostu blondynem, w wieku ponad 20 lat. Odnosił się do prezesowej raczej przychylnie. Aresztowanie nastąpiło na podstawie donosu Chłopika, właściciela domu, obecnie nieżyjącego. Prezesową Czerniakowową odstawiono do komendy kripo na rogu Alej Ujazdowskich i Koszykowej.
Sprawę prezesowej załatwiał naczelnik wydziału, Polak, którego nazwiska nie pamiętam.
Jakiego wydziału był naczelnikiem, nie wiem.
Wiadomo mi, iż naczelnik zwolnił prezesową Czerniakowową, nie przekazując jej do gestapo, mimo iż ustalił jej tożsamość.
Później z naczelnikiem się nie spotykałam. Piegota spotkałam po raz ostatni w 1943 roku. Naczelnik był w wieku ponad 40 lat, barczysty, wzrostu więcej niż średniego, twarzy czerstwej, o dużych, wyrazistych niebieskich oczach. Był jowialny, lubiany.
Na tym protokół zakończono i odczytano.