EUGENIUSZ LISOWSKI

Eugeniusz Lisowski
kl. VII
Szkoła Powszechna nr 5 w Starachowicach
pow. Iłża
30 października 1946 r.

Wspomnienia z tajnego nauczania

Kiedy Polska została pokonana przez hitlerowców, nastały ciężkie warunki. Ludność była brana do najcięższych robót i nie liczono się z nikim, ale też [Niemcy] wpłynęli na oświatę. Niektóre szkoły zostały zamknięte i zlikwidowane doszczętnie. Ze szkół, do których uczęszczały dzieci, zostały zabrane biblioteki i podręczniki do nauki wszystkich przedmiotów i srogo zabroniono uczyć historii i geografii, chcąc tym sposobem po prostu zaślepić i zniszczyć ducha dobrej woli Polaka. Lecz dobrzy Polacy radzili sobie i z tym. Nauczyciele pomimo srogich prześladowań i kar brali czynny udział w tajnym nauczaniu. Sala była często w stodole czy [na] strychu [i] choć było to miejsce nieznaczne, to trzeba było chodzić ostrożnie, nie grupkami, lecz pojedynczo, bo Niemcy wpadliby na trop.

Choć niebezpieczeństwo groziło duże, to miło było słuchać rozmów o dziejach historycznych, ziemiach i granicach polskich i różnych świetnych zwycięstwach. Toczyły się [rozmaite] pogadanki, a wszystko na temat naszej ukochanej ojczyzny. [Rozmawialiśmy], że okupacja minie jak sen i będzie znów nasza niepodległa ojczyzna. Nauczycielstwo kryło się, jak mogło, przed szpiegami hitlerowskimi. Zdarzało się nieraz, że [Niemcy] wykryli taki tajny komplet. Nauczycieli brano do obozów karnych lub skazywano na kary pieniężne, a rodziców dzieci także [karano]. Czas płynął powoli i schodziły dni srogie, a nienawiść, [na temat] której Niemcy myśleli, że zniknie, rosła jeszcze większa do nich.

Aż nareszcie przyszedł ten srogi czas, a nadszedł nowy: wolny i radosny. Wolna dla każdego szkoła, otwarte karty [podręczników] historii i [książki z] innych przedmiotów. Wszystko wesołe i wolne, przeważnie nasz biały orzeł wszędzie jest obecny, a nasze barwy narodowe dumnie powiewają nad pozostałymi zabytkami naszych miast i innych osiedli. Skończyło się nasze tajne nauczanie i wszelkie trudy!