Dnia 7 marca 1947 r. w Krotoszynie sędzia Wł. Miedziński przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i o obowiązku mówienia prawdy oraz o znaczeniu przysięgi sędzia odebrał przysięgę, po czym świadek zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Stanisława Fuhrmannówna |
Wiek | 47 lat |
Miejsce zamieszkania | Krotoszyn, ul. Baszkowska |
Zajęcie | bez zawodu |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | rzekomo niekarana |
Stosunek do stron | obca |
Pracowałam w niemieckim starostwie w Garwolinie od 29 kwietnia 1940 roku. Byłam tłumaczką przy niemieckim staroście nazwiskiem Freudenthal. Niemiec Eugen Dauner objął stanowisko wicestarosty w Garwolinie w roku 1941, dnia i miesiąca nie przypominam sobie.
23 lipca 1944 roku Niemcy opuścili Garwolin, a z nimi także Eugen Dauner. Ja, mimo wyraźnego nakazu opuszczenia Garwolina, pozostałam na miejscu. Jakie funkcje pełnił Eugen Dauner po 23 lipca 1944, nie wiem i dlatego o jego działalności z tego okresu nic powiedzieć nie mogę. Działalność jego w czasie od 1941 do 23 lipca 1944 roku nie jest mi bliżej w szczegółach znana.
Od ludzi wiem, że Eugen Dauner skopał kontrolera gminnego Pawła Michalika, którego rodzina zamieszkuje w Garwolinie. Paweł Michalik prawdopodobnie zamieszkuje obecnie w Lignicy [Legnicy]. Poza tym wypadkiem, żadna inna przestępcza działalność Eugena Daunera nie jest mi znana. Z zachowania się jego wywnioskowałam, że jego stosunek do Polaków nie był ani dobry, ani zły.
Wiem, że w roku 1943 spalona została wieś Wanaty za niedostarczenie pełnego kontyngentu mięsnego. Z czyjego polecenia wieś spalono, nie wiem.
W lipcu 1944 niemiecki Starosta Freudenthal został zabity, za co Niemcy rozstrzelali w Garwolinie 30 Polaków. Rozstrzelani Polacy nie pochodzili z Garwolina, lecz z tej miejscowości, w której został zabity Freudenthal.
Bliższe dane o działalności Niemca Eugena Daunera mogłaby podać Eufrozyna Góralewiczowa, żona sędziego sądu okręgowego z Poznania.
Gdzie ona obecnie przebywa, nie wiem. Przypuszczalnie ma ona zamieszkiwać w Warszawie. Góralewiczowa była drugą sekretarką Eugena Daunera. Również o jego działalności przestępczej mogą zeznać Kaczmarek, obecny starosta w Środzie [Wielkopolskiej], który w czasie okupacji pełnił funkcję przewodniczącego wydziału powiatowego w Garwolinie, jak również Stępniak, wicestarosta w Środzie [Wielkopolskiej], który był w czasie okupacji w Garwolinie w starostwie kierownikiem oddziału karnego.
O ile chodzi o dokumenty urzędowej działalności Daunera, to wiem, że zostały one częściowo spalone, a częściowo zabrane przez uciekających Niemców.
Zeznałam wszystko, co sobie przypomnieć mogłam.