JAN KWIECIEŃ

Jan Kwiecień
kl. IV
Szkoła Powszechna w Prendocinie
gm. Błoziny, pow. Iłża
[nieczytelne] grudnia 1946 r.

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji

Niemcy podczas okupacji naszego kraju dokuczali nam w rozmaity sposób. Za najmniejszą winę karali więzieniem, a nawet śmiercią. Toteż wielu mężczyzn, a nawet [wiele] kobiet, aby ratować się przed więzieniem, uciekało w lasy. Las przytulił ich i ochronił. [Polacy z wzajemnością] dokuczali Niemcom. Zrywali druty telefoniczne i rąbali słupy, napadali na samochody wiozące kontyngent i zabierali [auta]. Pamiętam dobrze bój partyzantów z Niemcami. Gdy Niemcy dowiedzieli się od swoich szpiegów, że w pobliskim lesie są partyzanci, przyjechali samochodami, okrążyli lasy i rozpoczęli obławę.

W niedzielę wieczór zaczął się bój. W nocy i poniedziałek do południa słychać było huki i strzelaninę. Nasi bohaterowie bronili się mężnie do ostatniej kropli krwi. Ale nie mogli oprzeć się Niemcom i zostali pokonani. Dużo poległo polskich bohaterów, ale też zginęło wielu Niemców. Partyzanci wyszli z lasów do wiosek, przechowywali się w stodołach, opatrywali swoje rany, a odpocząwszy, poszli w inne lasy. W 1944 r. Niemcy musieli opuścić [nasz] kraj i uciekać. Teraz Polska jest wolna od niemieckich kajdanów. Nie na darmo wylało się tyle polskiej krwi.