Warszawa, dnia 5 sierpnia 1947 r. stawił się w Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich wezwany na dzień dzisiejszy celem przesłuchania w charakterze świadka dr. Artur Glasman obecnie używający nazwiska Galewicz i zapytany na okoliczności zeznania oświadczył:
Nie mogę złożyć zeznania w sprawie zatrudnienia jeńców w zakładach zbrojeniowych Kruppa, ponieważ z tym zagadnieniem się nie zetknąłem. W okresie od końca lutego 1941 do końca października 1941 roku przebywałem w oflagu oficerów polskich wyłącznie w Dorsten i stwierdzam, iż stąd jeńcy nie byli zatrudnieni w fabrykach zbrojeniowych. Następnie aż do czerwca 1944 roku byłem przydzielony jako lekarz do obozów rosyjskich jeńców w Wietmorschen, Alescisdorf i Gross-Hoesspe, na terenie stalagu 6 c z Bathornu.
Przebywając w wymienionych obozach nie zetknąłem się z zatrudnianiem jeńców w fabrykach zbrojeniowych i, o ile mi wiadomo, takich fabryk na terenie tych obozów nie było. Natomiast jeńców rosyjskich używano do najcięższych robót w kopalniach, kamieniołomach i majątkach ziemskich.
Obecnie jestem zastępcą dyrektora Polikliniki Centralnej w Warszawie, ul. Koszykowa 10, a zamieszkuję w Warszawie, ul. Nowogrodzka 18.