ZBIGNIEW PODPORA

Zbigniew Podpora
kl. VIIB
Szkoła Powszechna nr 3 w Starachowicach
Pow. Iłża
25 października 1946 r.

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji niemieckiej

Momentem, który utkwił w mojej pamięci, był dzień, w którym Niemcy opuszczali nasze tereny.

Słońce wzeszło czerwone, a krwawa łuna odbijała się na tle [?] nieba. Była to wróżba klęski Niemców. Z samego rana uciekali oni wszystkimi drogami [?].

Za uciekającymi wojskami krążyły samoloty, rażąc Niemców kulami z karabinów maszynowych i z działek.

Niemcy, widząc, że mają wielkie straty w ludziach i koniach [?], zrozumieli, że tak dalej iść nie sposób. Wtedy zaczęli wciągać z wielkim pośpiechem na górę armaty i ciężkie karabiny maszynowe i zaczęli strzelać do samolotów. Wtedy jeden z nich został ugodzony w ogon, [a] spuściwszy się nad tabory niemieckie, siał po nich ogniem.

Jedna kula trafiła w tabor z amunicją. Wtedy wszystkie rakiety i naboje wystrzeliły w górę. W południe [?] został wysadzony most przez rzekę. Podczas wysadzania mostu wszyscy siedzieliśmy w piwnicy. Po południu jechały tylko tabory i szła piechota. Na samym ostatku szli tylko Niemcy pędzący bydło zabierane ze wsi.

Wieczór był już spokojny, jeszcze tylko przyjechało kilka samochodów i było cicho.

[Brak]

Upuście. Następnego dnia rano na drogach, którymi poprzedniego dnia uciekali Niemcy, ciągnęli Rosjanie.

Taka jest chwila, którą najbardziej zapamiętałem z czasów okupacji niemieckiej.