MIECZYSŁAW WASIEWICZ

St. saper Mieczysław Wasiewicz, ur. 18 lutego 1919 r., kawaler.

2 listopada 1940 r. powołano mnie do armii sowieckiej, z przydziałem do piechoty w Riazaniu, skąd wyjechałem do szkoły do Kaługi. Tam pełniłem służbę do 28 czerwca 1941 r. W dniu tym władze NKWD aresztowały mnie i zostałem osadzony w więzieniu Kaługa. Na trzeci dzień dowiedziałem się, że aresztowano mnie za jawne występowanie przeciw sowieckiej władzy i wychwalanie władz polskich. Świadkiem przeciwko mnie był Witenko Jarosław z Krzemieńca. Po 35 dniach śledztwa, które przesiedziałem w celi, tzw. jedynoczce, osądzono mnie na osiem lat przymusowych robót, a następnie wywieziono do więzienia w Barnaule.

Droga, czyli tzw. etap, był bardzo ciężki. Do długiego wagonu 30-tonowego załadowano nas 165, przy czym nie było tam żadnych nar, a na podłodze było ok. 20 cm nawozu końskiego. Na całodzienne nasze wyżywienie przez osiem dni składało się po 20 dkg chleba i łyżce cukru, dalsze zaś 26 dni po 30 dkg chleba i półtorej łyżki cukru. W czasie drogi w wagonie naszym zmarło z głodu i wyczerpania kilku ludzi, nawet w samym Barnaule, gdy nas pędzono ze stacji do więzienia, to też kilku upadło. Co się z nimi stało, nie wiem.

Z więzienia zabrali mnie do łagru, skąd co dzień pędzili nas na robotę do trykotażnej fabryki. 19 marca 1942 r. zwolniono mnie, do Wojska Polskiego jednak nie mogłem się dostać, bo – jak powiedział pan mjr Wajgetner z delegatury w Barnaule – NKWD bardzo w tym przeszkadza i utrudnia wyjeżdżanie do wojska. 15 maja 1942 r. udało mi się jednak uciec i dostać się do zbornego punktu Wojska Polskiego w Jangejulu [Jangijul], skąd odprawiono mnie na komisję lekarską w Guzarze [Guzor], a następnie do oddziału.

Miejsce postoju, 4 kwietnia 1943 r.