MARIAN ZIEMBIŃSKI

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

St. sierż. Marian Ziembiński, rocznik 1888, funkcjonariusz Policji Państwowej, żonaty.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

19 września 1939 r., po przekroczeniu granicy z Litwą zostałem internowany i tam w obozach internowanych w Połądze, a potem Wiłkomierzu, przebyłem do 11 lipca 1940 r. W tym dniu obóz internowanych z Wiłkomierza (folwark Wojtkuszki) został wywieziony przez NKWD do Kozielska.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

W Kozielsku przebywałem do 17 stycznia 1941 r. Wywieziony zostałem do więzienia w Wilejce, woj. wileńskie. Po przybyciu do Wilejki 24 stycznia 1941 r. w kancelarii więziennej ogłoszono mi decyzję o aresztowaniu mnie jako podejrzanego z art. 74 sowieckiego kk.

4. Opis obozu, więzienia:

Więzienie było przepełnione i w celi, w której przebywałem, było nas 40, a normalnie pomieścić się tam mogło ok. 10 osób, toteż warunki higieniczne były złe, tym bardziej, że do ustępu nie do wypuszczali, a wszyscy załatwiali się w celi do cebra nieszczelnie zakrywanego.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

Siedziałem cały czas w jednej celi nr 2, w tzw. małym więzieniu. Więźniowie tej celi wszyscy byli podejrzani o sprawy polityczne, z wyjątkiem jednego urzędnika sowieckiego z Rosji. Znaczna większość była rolników, a połowa narodowości polskiej, trzech żydowskiej, reszta białoruskiej. Z inteligencji nie było nikogo, jednakże stosunki wzajemne były dobre, z wyjątkiem jednostek o przekonaniach komunistycznych. Po kilku dniach do celi przybyło kilku więźniów z inteligencji i stosunki wzajemne jeszcze się poprawiły.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Dzień więzienny był długi. Pobudka ok. godz. 3.00, mycie się, porządkowanie, śniadanie i sprawdzanie liczby więźniów ok. godz. 6.00, potem dorywcze spanie do obiadu – godz. 10.00 – potem wyczekiwanie na kolację przeplatane cichą rozmową i grą w szachy, warcaby. Kolacja, znów sprawdzanie i ok. godz. 19.00 spać. Wyżywienie: 600 g chleba i dwa razy dziennie po misce lichej zupy, która niekiedy była prawie zimną wodą.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek władz NKWD do Polaków był okrutny. Na badaniach dręczyli moralnie urąganiem oraz zadawaniem specjalnie wyrafinowanych tortur, np. trzymali na badaniu po 24, a nawet i więcej godzin, [kazali] stać z wyciągniętymi w przód rękoma, a padających podnosili kopaniem. Najczęściej stosowane było bicie i kopanie w miejsca skopane i zbite już na poprzednich badaniach, do tego stosowano osadzanie w tzw. karcerze.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomoc lekarska następowała nie zaraz po zgłoszeniu, a nieraz dopiero po kilku dniach.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Wiadomości o tym, co się działo poza murami więzienia, przynosili nowi więźniowie. Innej łączności nie było.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

24 czerwca 1941 r. na skutek wojny więzienie zostało ewakuowane i przez trzy doby prowadzili nas z Wilejki do Borysowa, przy czym tych, którzy nie mogli dalej maszerować, strzelali lub kłuli bagnetami. Wiem, że w ten sposób zginęli: Smoląg Stanisław, Miłczewski August, Rynkiewicz, Ławrynowicz i wielu innych, których nazwisk nie pamiętam.

Poza tym na miejscu w Wilejce pozostawionych zostało wielu więzionych lub skazanych na śmierć bądź podejrzanych o należenie do organizacji przeciw Sowietom. Wśród nich mierniczy Bordecki, nauczyciel Lipiński, Małachowski, komisarz sądu Bazylko i inni, których nazwisk też nie pamiętam. Wszyscy oni najprawdopodobniej zostali rozstrzelani.

Po przybyciu do Borysowa pociągiem przewieziono nas do więzienia w Riazaniu, gdzie już obchodzenie się z nami było zupełnie inne. Po dwóch miesiącach, 9 września 1941 r., na skutek amnestii zostałem zwolniony. Udałem się do Buzułuku i 13 września 1941 r. zostałem przyjęty do armii.

Miejsce postoju, 14 lutego 1943 r.