Dnia 5 maja 1947 na miejscu ekshumacji ofiar zbrodni niemieckich z masowych grobów w lesie Jabłonna pod wsią Suków-Papiernia gminy Dyminy powiatu kieleckiego Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu, Ekspozytura w Kielcach, w osobie członka Komisji podprokuratora Sądu Okręgowego Edwarda Laskowskiego, przesłuchała na zasadzie art. 20 przep. wpro. KPK niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania w myśl art. 140 KK świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Franciszek Prędotka |
Zajęcie | rolnik |
Miejsce zamieszkania | Suków |
Rok urodzenia | 1890 |
Karalność | niekarany |
W okresie żniw 1943, krótko popołudniu, gdy pracowałem w polu, przyjechały z Kielc samochody z aresztowanymi, poza tym chyba jeszcze samochody z żandarmerią. Aresztowanych było kilkadziesiąt mężczyzn i kobiet, których widziałem, jak jednego za drugim prowadzili i pojedynczo rozstrzeliwano. Na końcu słyszałem serię z broni maszynowej. Dół był już uprzednio wykopany przez Niemców z Sukowa, jeszcze zimą, i w dole tym leżało już kilku jeńców rosyjskich, jakieś dwa dni przedtem przywiezionych i rozstrzelanych. Po egzekucji sami Niemcy dół z zabitymi zakopali. Jakoś wiosną 1944 lisy wygrzebały zwłoki z dołu. Były one jeszcze dobrze zachowane i ja z Jolką [...] z Sukowa zagrzebaliśmy zwłoki na nowo. Egzekucję widziało jeszcze dużo osób pracujących w polu, jak Wincenty Banaszek, Jakub Banaszek, Szarek, Janina Mik[...] i wielu innych z Sukowa.
Wypadki rozstrzeliwania były na terenie lasu w Sukowie częstsze niż kiedyś przedtem. Widziałem, jak przywieźli i rozstrzelali trzech cywilów, później zaś, po tym rozstrzelaniu mężczyzn, przywieziono pojedynczych. Kiedyś był wypadek, że przywieziono ludzi i zostali oni poduszeni [?], chociaż nie słychać było strzałów, obok zaś [...].
Odczytano i podpisano.