WACŁAW BRZÓSKA

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Plut. Wacław Brzóska, podoficer zawodowy, kawaler.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

Po powrocie z niewoli niemieckiej do domu wstąpiłem do tajnej organizacji zbrojnej „Batalion Śmierci” w Grodnie. 22 lutego 1940 r. zostałem wysłany do Wilna celem nawiązania łączności z istniejącą tam organizacją „Miecz”. Po przybyciu do Druskiennik zatrzymałem się u pewnej kobiety, która oddała mnie w ręce NKWD. Nazwiska tej kobiety dokładnie nie pamiętam, jedynie to, że była narodowości ukraińskiej i zamieszkiwała na granicy polskiej od dziesięciu lat. Kobieta ta wydała władzom rosyjskim dziesiątki Polaków [nieczytelne].

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

Przebywałem w więzieniach: Druskienniki, Lida, Baranowicze, Orsza. Od 28 sierpnia 1940 r. aż do zwolnienia przebywałem na przymusowych robotach w rejonie Pieczory.

4. Opis obozu, więzienia:

Teren i budynki położone na terenach Polski są dobrze znane każdemu, tego opisywać nie potrzebuję. Natomiast warunki mieszkaniowe w tych więzieniach były naprawdę nieznośne. Dla zobrazowania poszczególnych więzień przytoczę kilka przykładów. Więzienie w Lidzie były to baraki wstrętne pod względem higieny. W jednej celi o powierzchni 16 m2 mieściło się 130 więźniów. Co do higieny, jaka panowała w tym więzieniu, tego opisać nie mogę, gdyż ten, kto nie był i nie widział, nigdy w to nie uwierzy. Oprócz tego muszę nadmienić, że pomoc lekarska dla więźniów w praktyce wcale nie istniała, a o codziennym porannym myciu się nikt w ogóle nie marzył, gdyż takowe w obozie nie istniało. Więzienie i [nieczytelne] były cokolwiek swobodniejsze pod względami higieny choćby dlatego, że raz w miesiącu była kąpiel i zmiana bielizny [nieczytelne]. Sam byłem świadkiem tych okrutnych zbrodni.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

Skład narodowościowy więźniów był następujący: Polaków 35 proc., Żydów 25 proc., Rusinów 15 proc., Ukraińców 20 proc., Niemców 35 proc., Rosjan dwa procent. Kategorie przestępstw przedstawiały się następująco: 50 proc. więźniów siedziało za organizację i przejście granicy, [nieczytelne].

6. Życie w obozie, więzieniu:

28 lipca 1940 r., po otrzymaniu wyroków sądowych, opuściliśmy mury więzienne. Po czterotygodniowej podróży przybyliśmy na wyznaczone miejsce, były to bezkresne tajgi syberyjskie. I oto [nieczytelne] rozpoczęła się prawdziwa gehenna dla wszystkich Polaków [nieczytelne]. Warunki mieszkaniowe i higieniczne na początku naszego pobytu [nieczytelne]. Praca była nadzwyczaj uciążliwa. Wszystkich Polaków obowiązywał 14-godzinny dzień pracy, wypełnienie normy było fizyczną niemożliwością. Przy tak złych warunkach złego odżywiania się i tak złych warunkach higienicznych Polacy nie wypełniali normy [nieczytelne] powrotu z pracy [nieczytelne] był pracować całą noc bez wytchnienia i to spowodowało szybkie wyczerpanie sił, chorobę, która [nieczytelne] niekończącą się biegunką. Pomocy lekarskiej w ogóle nie było. O wynagrodzeniu pieniężnym nikt [nieczytelne], gdyż takowe [nieczytelne] dla nich nie istniało. Życie koleżeńskie u [nieczytelne] Polaków stało na bardzo wysokim poziomie, co podziwiali nawet sami Rosjanie. Jednocześnie muszę nadmienić, że Żydzi byli źle ustosunkowani, gdy [nieczytelne]. Tylko Żydzi wyszydzali [nieczytelne], racje komunistyczne, krytykujące polski rząd, polskich panów itp. [Nieczytelne], a przez to [nieczytelne] zdobyli sobie zaufanie i znośniejsze warunki egzystencji. Prawie każdy Żyd był na [nieczytelne] o człowieka, i to było największym [nieczytelne] dla nas w tej gehennie. Żydzi wielu Polaków [nieczytelne] itp. spowodowała śmierć wielu Polaków.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek NKWD do Polaków był nieszczególny. Tortur specjalnych nie miałem. Propaganda komunistyczna była prowadzona na szeroką skalę. Informacje o Polsce w ogóle nie istniały.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

W początkach naszego pobytu pomoc lekarska i szpitale w ogóle nie istniały. Po kilku miesiącach zorganizowano szpital i pomoc lekarską przy pomocy naszych lekarzy, którzy swą wytrwałą pracą położyli wielkie zasługi dla wszystkich Polaków. Zmarł w szpitalu mój kolega, plutonowy żandarmerii Policji Państwowej Roman Małkiński.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Żadna.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Zostałem zwolniony na podstawie umowy polsko-rosyjskiej z 30 lipca 1941 r. 1 września zostałem zwolniony. 14 września 1941 r. wstąpiłem do armii polskiej w Tocku [Tockoje].

Miejsce postoju, 24 stycznia 1943 r.