HELENA GŁĘBOCKA

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Przodowniczka Helena Głęb[o]cka, ur. 11 lutego 1902 r., profesor gimnazjum, zamężna.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

Wywiezienie wprost do obozu tzw. zakluczonych 28 lutego 1940 r.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

a) Obóz nr 17 – gorkowska obłast, stacja Suchobezwodna [Suchobezwodnoje], b) specposiołek leśny – kirowska obłast, sakowski rejon, posiołek Dubrowna, c) więzienie w Kirowie,
d.) kołchoz – Kirgizja [Kirgistan], obłast Osz, rejon Achturpak [?], kołchoz im. Stalina.

4. Opis obozu, więzienia:

a) Teren bardzo mokry, baraki drewniane, prycze drewniane, piętrowe, zapluskwione. Opieka lekarska niezła, szpital na miejscu. Polaków, Rusinów i Białorusinów ok. półtora tysiąca osób.

b) Teren lesisty, domy o pojedynczych pokojach na poszczególne rodziny, małe piecyki do gotowania, umeblowanie (łóżka, stoły, krzesła), robotnicy pracujący dobrze otrzymali łóżka siatkowe. Opieka lekarska minimalna.

c) Więzienie Kirów – pokazowe dla więźniów politycznych. Cele małe, dwuosobowe, najwyżej siedmioosobowe. Łóżka, materace, pościel. Opieka lekarska bardzo dobra.

d) Kołchoz położony wśród wysokich gór, zupełnie ogołoconych z drzew. W dole rzeka, nad brzegiem rzeki pola ryżowe. Warunki mieszkaniowe straszne, izby bez okien i drzwi, słoma na glinianej ziemi, brakło pieców nawet do zagotowania strawy. Higiena niżej krytyki. Gotowanie strawy na śniegu, na palącej się słomie.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

a) Przeważnie Polacy uważani za więźniów politycznych. Znaczny procent kobiet i młodzieży. Wzajemne stosunki bardzo poprawne, poziom umysłowy przeważnie niski, procent średniej inteligencji mały.

b) Posiołek – ilość osób 290, w tym 40 proc. Polaków, reszta Ukraińcy i Białorusini. Ludność wiejska, ok. 20 osób [z] inteligencji.

c) Więzienie Kirów – w okresie mego pobytu było ok. 20 Polaków, reszta to ludność rosyjska aresztowana za akcję religijną. Polacy wszyscy byli sądzeni za prowadzenie agitacji antykomunistycznej.

d) Kołchoz – 29 osób, sami Polacy osadnicy, bardzo biedni, niemający wprost środków na utrzymanie.

6. Życie w obozie, więzieniu:

a) i b) Życie w obozie i na posiołku koncentrowało się w lesie, z tą tylko różnicą, że w obozie nie zmuszano robotnika do pracy, na posiołku zaś każdy musiał pracować, nawet dzieci 14-letnie pracowały w lesie.

Ze względu na to, że zdobyć żywność było trudno, a każdy robotnik – mężczyzna czy kobieta – miał na utrzymaniu rodzinę, każdy więc dążył do możliwie wysokiego wyrobienia normy, a tym samym otrzymania produktów, które według pracy wydawał lespromchoz każdej niedzieli. W obozie wszyscy otrzymywali strawę z kotła – czystą, smaczną, za zapłatę; dzieci i starcy w liczbie 250 otrzymywali trzy razy dziennie strawę bezpłatnie. Na posiołku każdy sam gotował dla siebie.

Kwestia ubraniowa: na posiołku wszyscy pracujący w lesie otrzymali na zimę kożuszki, czapki, rękawice i walonki jako pożyczkę bezzwrotną.

Każdy robotnik (robotnica) otrzymywał ziemię pod kartofle i bezpłatnie drzewo na opał. Kto chciał kupić krowę, otrzymywał pożyczkę zwrotną w ratach miesięcznych. Kilka rodzin skorzystało.

Te wyjątkowe warunki należy przypisać pracy polskiego robotnika, co ocenił lespromchoz.

Dla dzieci otwarto szkołę i przedszkola, lecz nauczyciele komuniści. Życie koleżeńskie – żadne. Każdy żył dla siebie. Życia kulturalnego brak zupełny.

d) Kołchoz – to była jedna wielka tragedia.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Ustosunkowanie się władz NKWD w obozie było poprawne, mam wrażenie, że należy przypisać to naczelnikowi obozu – Polakowi, który naturalnie nie przyznawał się do polskości. Jednak otoczył Polaków specjalną opieką.

Na posiołku nastawienie było znacznie gorsze: za każdy drobiazg karcono aresztem; chorych i kobiety siłą gnano do pracy.

W więzieniu badanie było różne, w stosunku do mnie pełne złośliwości, kpin, namów do wydania innych za cenę wolności itd. (np. „Krzyż Zasługi dawali za prostytucję i wy za to macie”).

W kołchozie opieki NKWD nie było żadnej, ludność formalnie znęcała się, a władze kołchozowe zmuszały do pracy, dając w zamian 200 g mąki kukurydzianej dziennie. Kupić czy też zdobyć drogą wymiany nic nie było można.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomoc lekarska prawdziwa była tylko w więzieniu, niezła w obozie, na posiołku i w kołchozie żadna. Na posiołku zmarło sześć osób, w tym jedna kobieta na gruźlicę oraz pięcioro starców.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Do wojny niemiecko-sowieckiej miałam stały kontakt z rodziną w Krakowie i Lwowie.

10. Kiedy została zwolniona i w jaki sposób dostała się do armii?

Z więzienia zostałam zwolniona na skutek amnestii. Wyjechałam na południe z transportami idącymi do Buzułuku, skąd odesłano mnie do Taszkientu i po dziewięciotygodniowej podróży skierowano na kołchoz.

5 kwietnia 1942 r., po 120-kilometrowym marszu pieszym, w Margielanie [Marg’ilon] wstąpiłam do Pomocniczej Służby Kobiet przy 9 Dywizji Piechoty.