TADEUSZ CHOJNACKI

Dębno, dnia 17 listopada 1947 r. o godz. 12.30 ja, Tomczyk Stanisław z Posterunku MO w Słupi Nowej, działając na mocy: art. 20 przep. wprow. KPK, art. 257 KPK, z powodu nieobecności Sędziego na miejscu, wobec tego, że zwłoka groziłaby zanikiem śladów lub dowodów przestępstwa, które do przybycia Sędziego uległyby zatarciu, zachowując formalności wymienione w art. 235–240, 258 i 259 KPK, przy udziale protokolanta Jagiełły Kazimierza z Posterunku MO Słupia Nowa, pow. Kielce, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o: ważności przysięgi złożył przypisaną przysięgę, prawie odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 KPK, odpowiedzialności za fałszywe zeznanie w myśl art. 140 KK oświadczył:


Imię i nazwisko Chojnacki Tadeusz
Imiona rodziców Kazimierz i Józefa
Data i miejsce urodzenia 8 lipca 1918 r., Grzegorzowice, gm. Grzegorzowice, pow. Opatów
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód pracownik umysłowy
Miejsce zamieszkania Rudki – kopalnia „Staszic”, gm. Mniów, pow. Kielce
Stosunek do stron obcy

W sprawie niniejszej wiadomo mi jest, co następuje: Było to dnia w roku 1943, daty dokładnie nie pamiętam. Zostali oni schwytani przez posterunek niemiecki, który znajdował się na kopalni „Staszic”. Zginęli oni przez Trybulskiego, szofera, który pracował na kopalni „Staszic” w czasie okupacji, którego zabili partyzanci za działalność antypolską. Niemcy, którzy dokonali mordu narodowości żydowskiej, było ich na posterunku około piętnastu, rysopisów dokładnie nie pamiętam.

Żydzi, którzy zostali pomordowani przez Niemców, było ich trzech i zostali [roz]strzelani nad szybem, tak że niektórzy wpadali lekko ranni do szybu głębokości około dwudziestu metrów, w którym znajdowała się na dnie szybu woda głębokości około 5 metrów, i tam do niego składali pomordowanych Żydów. Żydzi, którzy zostali pomordowani przez Niemców, byli w wieku około trzydziestu do czterdziestu wzroku [na oko?], jeden z nich był szczupły, niski, na twarzy śniady, włosy ciemnoblondyn, drugi był wysoki, rysopisów dokładnych o nim nie pamiętam, trzeciego dokładnie nie mogę opisać. Osoby narodowości żydowskiej zostały pomordowane w jednym dniu, w godzinach popołudniowych, między godziną trzecią a czwartą.

Co mi było wiadome, wszystko zeznałem. Odczytano i podpisano.