Warszawa, 13 czerwca 1946 r. Sędzia śledczy Halina Wereńko, delegowana do Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, przesłuchała niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Uprzedzona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań świadek zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Zofia Jachoda z d. Blicharska |
Imiona rodziców | Grzegorz i Józefa z d. Norakowska |
Data urodzenia | 27 kwietnia 1901 r. w Warszawie |
Zajęcie | kasjerka |
Wykształcenie | średnie |
Miejsce zamieszkania | Warszawa, ul. Nowogrodzka 42 m. 27 |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarana |
Syn mój Mirosław Jachoda (ur. 3 maja 1925 r.), uczeń szkoły handlowej, w czasie okupacji niemieckiej mieszkał wraz z moim mężem przy ul. Złotej 36 w Warszawie. Czy mój syn pracował w organizacji podziemnej mającej na celu walkę z Niemcami, tego nie wiem.
3 stycznia 1944 roku syn mój wyszedł z domu i nie wrócił. Mąż mój (obecnie nieżyjący) otrzymał nie wiem skąd wiadomość, iż nasz syn został na ulicy zatrzymany przez Niemców, potem przewieziony w aleję Szucha i dalej do więzienia na Pawiaku.
Niedługo, może dwa tygodnie po zatrzymaniu, nazwisko syna figurowało na liście zakładników, poczym także afisz podał, iż syn mój 24 stycznia 1944 roku został rozstrzelany. W tym dniu odbyły się dwie egzekucje: przy ul. Długiej i przy Puławskiej. Znajomi mówili mi, iż syn zginął przy ul. Długiej.
Konkretnie nic więcej nie wiem.
Mężowi znajomi opowiadali, między innymi kominiarz, który z dachu obserwował egzekucję, iż syn mój padł przy ul. Długiej. Nazwiska kominiarza nie znam.
Protokół odczytano.