Gdańsk, dnia 9 sierpnia 1948 r. o godz. 12.00. Ja, Benedykt Szuciński z Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej w Gdańsku, działając na mocy art. 20 przepisów wprowadzających kpk, zachowując formalności wymienione w art. 235–240, 258 i 259 kpk, przy udziale protokolanta wywiadowcy Ryszarda Pstrzocha, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek, po uprzedzeniu o prawie odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 kpk i odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań w myśl art. 140 kk, oświadczył:
Imię i nazwisko | Jan Bajer |
Imiona rodziców | Walenty i Antonina z d. Kopińska |
Data i miejsce urodzenia | 1915 r., Krzyżanna, pow. Mogilno, woj. poznańskie |
Miejsce zamieszkania | Oliwa, ul. Polanki, VII Dwór |
Zawód | pracownik Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego [?] |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Stosunek do stron | obcy |
W 1941 r. zostałem przeniesiony z obozu w Stutthofie do obozu w Oliwie, w którym przebywało ok. dziesięciu tysięcy jeńców wojennych, przeważnie Rosjan, Francuzów oraz 16 Polaków, którzy w 1939 r. bronili twierdzy Westerplatte. Koło tego obozu znajdowała się stajnia koni wyścigowych, w której ja pracowałem w charakterze robotnika aż do czasu wyzwolenia, tj. do 1945 r. Komendantem tego obozu był prawdopodobnie Hildebrand[t], który jednocześnie był komendantem Stutthofu oraz innych obozów na terenie Gdańska. Hildebrand[t] został w 1945 r, w czasie wkraczania wojsk radzieckich, skazany na śmierć.
Wyrok był wykonany w jego rejonie zamieszkania, tj. w willi, gdzie obecnie mieści się szpital garnizonowy.
Na cmentarzu, który znajduje się z tyłu obozu, w lesie, chowali tylko Rosjan, następnie jeńców innych narodowości wywozili na „Zaspy” [Zaspę] k. Gdańska. Jeńcy w obozie byli traktowani nie po ludzku i częste były wypadki, że nawet padali z wycieńczenia i chorób zakaźnych. Notowano wypadki, że jeńców rozstrzeliwano, lecz krematorium nie było. Zwłoki pomordowanych były wożone na wspomniany cmentarz.
W czasie ucieczki Niemcy chcieli jeńców ewakuować, lecz w trakcie ewakuacji część jeńców uciekła, a część zastrzelono podczas ucieczki. Administracja obozu mieściła się tuż przy obozie.
Świadkami są Jaźwiński w Centrum Wyszkolenia MO w Słupsku oraz ci, którzy mieszkają w moim rejonie zamieszkania mogą dużo więcej podać.