Dnia 31 lipca 1947 r. w Staszowie Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich Rejonu Sądu Okręgowego w Radomiu, Ekspozytura Sąd Grodzki w Staszowie, w osobie b. Sędziego Albina Walkiewicza, adwokata w Staszowie, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 KPK świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Zofia Szeferowa z d. Rayska |
Wiek | 73 lata |
Imiona rodziców | Konstanty i Konstancja |
Miejsce zamieszkania | Staszów, ul. Wschodnia 7 |
Zajęcie | emerytka |
Wyznanie | ewangelicko-reformowane |
Karalność | niekarana |
W okresie okupacji zamieszkiwałam w Sielcu, gm. Oględów, pow. stopnickiego. O ile pamiętam czas – było to w 1944 r. – żandarmeria niemiecka ze Staszowa przywiozła raz w pobliże kościoła ewangelickiego w Sielcu dwóch mężczyzn i dwie kobiety i zastrzeliła ich. Drugim razem przywieźli mężczyznę z Rytwian, nazwiska nie pamiętam, był po prostu zmasakrowany, iść nie mógł, popychano go kolbami. Trzecim razem przywieźli dwu ludzi – wszystkich ich zastrzelili.
Obok mego domu Niemcy pędzili Żydów ze Staszowa w kierunku Stopnicy – była stała przy tym strzelanina, ludzi, którzy słabli w drodze, mordowano, nie tylko mężczyzn, lecz kobiety i dzieci. Na samym moim polu – długości do kilometra – pozostało 14 zabitych Żydów. Droga była pokryta krwią.
Znam Niemca, stale do wojny zamieszkałego w Sielcu, Henryka Röslera, który – jak się później okazało – był szpiegiem niemieckim, a w czasie okupacji stale współdziałał z Niemcami. Wiem, że zabijał Polaków. Znam jeden wypadek konkretny, mianowicie zabił on niejakiego Migonia z Koniemłot, zamordował on więcej ludzi, chodził z Niemcami, był w Strużkach i brał udział w zniszczeniu tej wsi i wymordowaniu jej ludności. Rösler został zastrzelony przez partyzantów. Wiem to dobrze, gdyż pogrzeb jego odbył się w Sielcu. Innych nazwisk zbrodniarzy niemieckich nie znam.
Nic więcej nie wiem. Odczytano.