WŁADYSŁAW KOSAKIEWICZ

Warszawa, 20 grudnia 1945 r. Sędzia Halina Wereńko, delegowana do Komisji Badania Zbrodni Niemieckich przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka. Po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań oraz o znaczeniu przysięgi sędzia odebrała przysięgę na zasadzie art. 109 kpk.

Świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Władysław Kosakiewicz
Data urodzenia 18 września 1879 r.
Zajęcie emeryt kolejowy
Imiona rodziców Jan i Małgorzata
Miejsce zamieszkania Warszawa, ul. Bema 54
Wyznanie rzymskokatolickie

Jestem właścicielem domu przy ul. Bema 54 w Warszawie. W czasie powstania wyszedłem z miasta 7 sierpnia. Po powrocie do Warszawy w maju 1945 roku zastałem swój dom spalony. Między gruzami znalazłem kości ludzkie: szczękę, kości przedramienia, goleni itd. Prócz tego dużą ilość drobnych niedopalonych kości wśród popiołu.

Wszystkie większe kości zebrałem w jedno miejsce.

Jeszcze w Niemczech, przed moim powrotem do kraju, mówili mi ludzie z Warszawy, że 8 sierpnia żołnierze niemieccy wywiesili na moim domu flagę Czerwonego Krzyża i grupowali tam odłączone od ludności cywilnej wyprowadzanej z Warszawy przez Dworzec Zachodni, grupy osób niedołężnych: kobiet, dzieci, kalek. Potem podobno 60 czy 70 osób zostało w moim domu żywcem spalonych.

W Warszawie opowiadała mi o tym Helena Woźniakowa.

Na tym protokół zakończono i odczytano.