PIOTR GIL

Dnia 4 czerwca 1947 r. w Pińczowie, w biurze Samopomocy Chłopskiej w Pińczowie sędzia Michał Gallewicz przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Piotr Gil
Wiek 50 lat
Imiona rodziców Franciszek i Helena
Miejsce zamieszkania Chroberz
Zajęcie rolnik i wójt gm. Chroberz

Na terenie gm. Chroberz był tylko jeden obóz pracy, założony jesienią 1944 r. Składał się z samych Polaków – zmieniali się często, przez ten obóz pracy przeszło do 30 tys. ludzi. Byli i kobiety, i mężczyźni – z gmin przeważnie okolicznych: Chroberz, Złota i Góry. Mieszkali w pustych szkołach. Szpitala ani pomocy lekarskiej nie mieli. Dożywianie było bardzo złe, pracowali przy okopach i przy ścinaniu drzew w lesie, robotę mieli bardzo ciężką. Wszyscy wyszli na wolność przy likwidacji obozu, jak się zbliżał front w styczniu 1945 r. W obozie tym podczas ucieczki z obozu został zastrzelony przez wartownika Michał Zadara, mieszkaniec gm. Czarnocin, pow. pińczewski. Został przez rodzinę zabrany i pochowany na cmentarzu parafialnym w Stradowie, gm. Chroberz. Jak się nazywał komendant obozu, Niemiec z SS, tego nie pamiętam. Byli też tam Niemcy z SS. Ci się bardzo ordynarnie i źle obchodzili tak z ludźmi z obozu, jak i z ludnością [?]. Dodaję, [że] obóz ten był w Młodzawach Dużych założony.

Na terenie gm. Chroberz było rozstrzelanych 106 osób – Żydów; w tym mężczyźni, kobiety i dzieci. Rozstrzeliwani byli przez Niemców z gestapo i Ukraińców. Groby tu jeszcze widoczne – są cztery groby. W 1943 r. w maju była egzekucja na dwóch Polakach i dwóch Sowietach, [nieczytelne] polegli [nieczytelne]. Dokonywało egzekucji gestapo, a nie Wehrmacht. Zostali pochowani w dołach, a zostali przewiezieni nocą gdzie indziej – na cmentarz – i tam [zostali] pochowani. W 1944 r., latem, było rozstrzelanych przez Niemców osiem osób z samego Kazubowa, mężczyzn młodych. Wybrali z mieszkańców Kazubowa tych ośmiu, wywieźli w stronę Zamościa i w polu ich rozstrzelali, odeszli po zabiciu. Rodziny trupy zabrały. To było bez żadnego powodu. To robili SS-owcy wraz z Ukraińcami. W 1943 r., jesienią, Niemcy zabrali ze wsi Zawarża trzech mężczyzn młodych – dwóch rozstrzelali na miejscu w Zawarży, ciała zabrała potem rodzina. Trzeciego, przywiezionego do Chrobrza, Niemcy rozstrzelali w Chrobrzu i tam [go] zakopano. Rodzina odkopała [ciało] i pochowała na cmentarzu.

Do obozów karnych zostały wywiezione 43 osoby, [z których] 19 zostało w obozach zamordowanych. Przyszły o zgonach tych 19 [osób] wiadomości jeszcze podczas okupacji niemieckiej. Aresztowanych osób było natenczas 77. Siedzieli w więzieniu, lecz wszyscy powrócili. Łapanek do robót było kilkanaście – wywieźli wtedy na roboty do Niemiec 262 osoby. Część nie wróciła, jakieś 20 osób. Co z nimi się stało, nie wiadomo. Niemcy nałożyli też na nas za niewypełnienie kontyngentu kontrybucję na gm. Chroberz w 1943 r. w zimie [?] [nieczytelne]. Dużo tego ściągnięto, a oporni zostali wysiedleni [nieczytelne], a niektórzy zabrani na roboty do Niemiec. Niemcy spalili rozmyślnie cztery budynki mieszkalne w Chrobrzu. Dlaczego – nie wiadomo. W czasie frontu rozebrali do [nieczytelne] kilkanaście budynków, z samolotu spalili w Chrobrzu dziesięć budynków i we wsi Zagaje – inne budynki. Te straty, licząc na obecny [nieczytelne] piętnaście miejscowości zdobyli.

Odczytano.