LEON BECH

Dnia 6 czerwca 1947 r. w Pińczowie w kancelarii notarialnej Sędzia Śledczy w osobie Sędziego Michała Gallewicza przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Leon Bech
Wiek 49 lat
Imiona rodziców Jan i Marianna
Miejsce zamieszkania Wola Zagojska, gm. Zagość
Zajęcie rolnik i wójt gminy Zagość

Jestem wójtem dopiero po wojnie. Przyjechałem do miejsca zamieszkania w roku 1940 w listopadzie i od tego czasu podczas okupacji niemieckiej stale przebywałem w Woli. Wiadomo mi, że w naszej gminie we wsi [...] wiosną, po świętach wielkanocnych, w roku 1943 czy 1944, Niemcy z Buska, czy gestapo – nie wiem, przyjechali, obtoczyli tam Myca, który wtedy był w Pińczowie. Wywiązała się strzelanina, gdyż w tym domu byli partyzanci. Podczas strzałów uciekli, a pozostali: Stanisław Kraniec i Lech Stanisław zostali zabici. Ciała ich pochowano na cmentarzu.

W Krzyżanowicach w sierpniu byli rozstrzelani przez karną ekspedycję z Chrobrza, byli zabici przez Niemców 4 mieszkańc[y] wsi Krzyżanowice-Leszcze Czerw i Rajdak, a z Krzyżanowic- Gacki Sarna i Konieczny. Niemcy widocznie byli poinformowani o nich, gdyż prosto zabrali ich z domu. Niemcy byli ubrani po cywilnemu. Wyprowadzili ich w pole „do kamionki” i tam rozstrzelali; ciała pochowano na cmentarzu w Krzyżanowicach. Obozu pracy, jaki na przykład był w [...], nie było, właśnie od nas brali ludzi do tego obozu obok w [...].

Żydów na terenie naszej gminy nie likwidowano. Co tydzień natomiast były łapanki do Niemiec na roboty. Z książek gminnych wiadomo mi, że wywiezionych na roboty do Niemiec było 576 osób, w tym najwięcej było młodzieży szkolnej, jeńców z tych nie ma, i kilkadziesiąt osób. Do obozów karnych zabrano dziewiętnaście (19) osób. Koło dziesięciu osób wróciło. O reszcie wiadomo, że [...] nie wszyscy nie żyją. W tym czasie było aresztowanych przez Niemców osiemdziesiąt dwie (82) osoby. Po zatrzymaniu, pobiciu puszczali na wolność. Z tych pobitych kilku potem umarło. Oprócz tego pojedynczo było zamordowanych dwadzieścia dwie osoby w okresie lat 1943–1944. Jednych brali do Buska i tam rozstrzeliwali w lesie [...], innych zabijali na miejscu lub w parku.

W Winiarach Zagojskich w roku 1944 12 sierpnia, jak jakiś czas w Busku i okolicy, byli Rosjanie – to po potyczce z rosyjskim wojskiem, kiedy Niemców było zabitych dwóch, Niemcy przez zemstę w tych wioskach palili poszczególne gospodarstwa po kolei, rzucając granaty i jakiś płyn. Dużo było zabudowań spalonych, między innymi budynki dworskie i szkołę, i pół wsi.