KAROLINA KONAT

Dnia 28 czerwca 1947 r. w Strzegomiu, gm. Osiek, Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich z siedzibą w Radomiu, Ekspozytura w Staszowie, w osobie b. Sędziego Albina Walkiewicza, adwokata w Staszowie, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 KPK świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Karolina Konat
Wiek 45 lat
Imiona rodziców Szczepan, Anna
Miejsce zamieszkania Strzegom, gm. Osiek, pow. sandomierski
Zajęcie rolniczka
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana

W czerwcu 1942 r. przybył do Strzegomia oddział niemiecki SD z Opatowa z granatową policją. Ja zapłaciłam należne podatki wcześniej w gminie, lecz nie dano mi od razu kwitów – dopiero wydał mi je sołtys. Więcej podatków nie zgłaszano. Tymczasem sekwestrator Stanisław Machowski zażądał ode mnie jeszcze 130 zł. Na drugi dzień przyjechał wyżej wymieniony oddział SD. Przyszli Niemcy do mego mieszkania po męża Wojciecha Konata. Nie było go w domu, znaleźli go w stodole. Bijakiem od ceprów, karabinami pobili go, poodbijali ciało, następnie uderzyli głową o słupa w stodole – tak że od razu zapuchła głowa. Następnie zaprowadzili go do sołtysa, bili dalej i wreszcie wrzucili w gnojówkę zemdlonego. Po tym razem z 9 osobami ze Strzegomia: 1) Bednarską Zuzanną, lat 43, 2) Władysławą Niekurzak, lat około 40, 3) Marianną Ambroziak, lat około 40, 4) Anielą Wróbel, lat około 45, 5) Ambrożym Kotem, lat około 50, 6) Dziecznichem [?] Walentym, lat 76, 7) Drożdżem Janem, lat około 25 i 8) Janem Majsakiem, lat około 33, powiedli męża w pole w pobliże kościoła i tam wszystkich rozstrzelali. Pochowani są we wspólnym grobie i zakazali zabierać na cmentarz. Dotąd leżą we wspólnym grobie. Mąż był człowiekiem spokojnym, nikomu nic nie zawinił. Przez zbrodniarzy umęczony, w końcu przez nich zabity został.

Żadnych nazwisk zbrodniarzy nie znam.

Nic więcej nie wiem. Odczytano.

Karolina Konat oświadcza, że jest niepiśmienna, na jej prośbę podpisał za nią Jan Dudek.