DIONIZA KIJAK


Ochotniczka Dioniza Kijak, urodzona 2 lipca 1924 r. we wsi Zdołbica, os. Strzelce Wielkie, pow. Zdołbunów, woj. wołyńskie. Narodowość polska, wyznanie rzymskokatolickie, kategoria „A”.


Byłam przy rodzicach. W roku 1940, 10 lutego, wywieziono mnie wraz z rodziną składającą się z trzech osób do Rosji, wołogodskiej obłasti, charowski rejon, posiołek Mitińsk, 15 km.

Posiołek składał się z 6 baraków, w czterech z nich mieszkało około 800 ludzi polskich. Pracowałam z początku przy kopaniu torfu, a potem wraz z ojcem przy wycinaniu lasu. Za swoją pracę dostawałam wynagrodzenie bardzo kiepskie, bo tylko 17 rubli miesięcznie, przy tym dostawaliśmy 800 gramów chleba na pracującego, 400 gramów na niepracującego; za chleb i inną żywność trzeba było bardzo drogo płacić. Pieniędzy nie wystarczało na nasze nędzne życie, musieliśmy sprzedawać swoje rzeczy, których u nas było bardzo mało, gdyż wszystkiego nie dali nam zabrać. 9 stycznia 1941 aresztowano mego ojca, a ja sama musiałam utrzymywać matkę. Po aresztowaniu ojca wezwano mnie na zeznania, przy czym wbijano mi szpilki za paznokcie, lecz ja mimo to nie wydałam ojca. Pracowałam wówczas przy wożeniu wody, zarabiałam troszeczkę więcej niż poprzednio.

Co do łączności z krajem, to przez cały czas otrzymywaliśmy listy, jak również i paczki, do 20 czerwca 1941. Później, w czasie wojny niemiecko-rosyjskiej, było nam bardzo źle. Amnestię ogłoszono nam 28 września 1941 roku. Potem życie polepszyło się bardzo nieznacznie, bo podwyższono nam porcje chleba: dla pracującego 1000 i dla niepracującego [nieczytelne] gramów.

Na posiołku byłam do 3 listopada 1941. W dniu tym uciekłyśmy wraz z matką i jeszcze kilkoma rodzinami, dołączyliśmy się do transportu odchodzącego z innych posiołków jadącego w kierunku Buzułuku. 729 km przed Buzułukiem zgubiłam swój transport i o matce nic już nie wiedziałam, aż dopiero spotkałam [ją] w Teheranie. W Buzułuku 7 stycznia 1942 wstąpiłam do Pomocniczej Służby Kobiet. W wojsku było mi już zupełnie dobrze. Z Buzułuku wyjechałam w krótkim czasie do Guzoru, a stamtąd z wojskiem do Teheranu.