JANINA PERKOWSKA


Janina Perkowska, 21 lat, bez zawodu, panna, pracująca w charakterze siostry salowej w Szpitalu Wojennym nr 3.


Aresztowana 12 maja 1940 r w powiecie Wysokie Mazowieckie, woj. białostockiego, za pracę w POW. Przywieziona do więzienia białostockiego, przebywałam tam cztery miesiące. Warunki w więzieniu bardzo ciężkie ze względu na: wielkość celi w stosunku do liczby osób, robactwo, bardzo marne odżywianie, wybitnie mieszany element.

Po czterech miesiącach pobytu w więzieniu białostockim dla ukończenia śledztwa przewieziono mnie do Mińska. Wydobywano zeznania wszystkimi sposobami: wymyślaniem, groźbą, nierzadko dochodziło do rękoczynów. Stosunek strażników bardzo często wybitnie wrogi: popychanie, szykany itp.

Warunki w więzieniu mińskim nieprawdopodobnie ciężkie: brak powierza, światła; robactwo panoszące się, spanie na [nieczytelne]. Powietrze wprowadzano za pomocą wentylatora w niedostatecznej ilości. Wyrok odczytano [mi] w grudniu 1940, skazujący na pięć lat łagierów. Droga do nich w wagonach dosłownie napchanych ludźmi. Suchy chleb i śledzie – brak zimnej wody w dostatecznej ilości. Po drodze postój w więzieniu w Swierdłowsku – brak miejsca nie tylko do spania, ale i do siedzenia.

Obóz, do którego bezpośrednio po więzieniu dostałam się, to tak zwany punkt przesyłkowy. Baraki kobiece obok męskich, najgorsze szumowiny ulic sowieckich miast, brud, robactwo, brak powietrza, chłód. Stosunek strażników – nieprzychylny, wprost wrogi.

Po miesiącu wywożą nas do obozu Okmoleńsku [Akmolińsku]. Obóz wyjątkowo czysty. [Był to] obóz kobiet, żon i córek aresztowanych w 1937 roku. Normy pracy olbrzymie, niewykonalne w większości, zwłaszcza po dziewięciomiesięcznym pobycie w więzieniu.

Odżywianie bardzo marne, w niedostatecznej ilości; brak zwłaszcza podstawowych składników: witamin, tłuszczu, węglowodanów.

Stosunek władz wrogi: na specjalnych zebraniach przymusowych napady na Polskę, Polaków itp.

Pracuję przy tak zwanych robotach ogólnych – z łopatą, w młynie, przy uprawie roli. Praca w szpitalu – ciężka, norma ogromna. Śmiertelność wśród Polaków w czasie mojej pracy mała, zmarli burmistrz Czortkowa i sędzia Pawluk z Pińska. O innych wypadkach nie wiem.

Zwolnienie na podstawie amnestii. 14 września 1941 wyjazd do Ałmaty, do kołchozu. Praca ciężka, warunki mieszkaniowe złe, odżywianie bardzo marne i w niedostatecznej ilości.

Na pierwszą wiadomość o przyjmowaniu kobiet do polskiej armii – wyjazd do Guzoru i wstąpienie do Pomocniczej Służby Kobiet. Po przejściu kursu sanitarnego przydział do kompanii sanitarnej, gdzie dotychczas pozostałam. Praca w szpitalu w Guzor, oddział II, w Pahlevi w Szpitalu Ewakuacyjnym nr 1 i w Szpitalu Wojennym nr 3 w charakterze siostry salowej.