Białaczów, dnia 18 września 1948 r. o godz. 12.15 Milicjant Górczyński H. z Posterunku Milicji Obywatelskiej w Białaczowie, przy udziale protokolanta Milicjanta Galanta Jerzego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i pouczony o treści art. 140 K.K. zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Kołodziejczyk Stanisław |
Imiona rodziców | Antoni i Rozalia |
Wiek | 34 lata |
Miejsce urodzenia | Skronina, gm. Białaczów |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Zawód | rolnik |
Miejsce zamieszkania | Skronina, gm. Białaczów |
Stosunek do stron | obcy |
Dnia 15 marca 1943 r. podczas pacyfikacji sąsiednich wsi oraz wsi Skronina, w godzinach rannych, gestapo oraz żandarmeria przyprowadzili parę osób do wsi Skroniny przed dom Serwatki Stanisława. Wprowadzili osoby przyprowadzone do mieszkania i wraz z rodziną Serwatki każdego zastrzelili a później zapalili mieszkanie, gdzie prawie żywcem popalili niewinne osoby. Dokładnie nie wiem, lecz było około 18 osób jak nie więcej. Mordu dokonali żandarmi i gestapo z Końskich.
Tego samego dnia zostali zabici przez żandarmów, Szymczyk Antoni i Szymczyk Władysław oraz Kowalski Jan.
U Serwatki zostali spaleni:
1) Chajda Józefa 2) Chajda Marianna (córka), 3) Serwatka Helena, 4) córka Danuta, 5) syn Józef, 6) syn Zbigniew, syn Mieczysław, 7) Cozac Leon, 8) Kalinowski Feliks – te osoby były ze wsi Skronina, gmina Białaczów, powiat Opoczno. Natomiast z innych wsi osób nie znam, które były popalone razem.
Nadmieniam, że na polu w zimie, w miesiącu grudniu 1943 r. został zabity Serwatka Mieczysław oraz zabrano do obozu koncentracyjnego, skąd nie wrócili:
1) Mijasa Władysława lat około 40, kolejarza, 2) Mijasa Józefa, 3) Jacha St. (lecz ci dwaj powrócili z obozu).
Gdy paliło się mieszkanie u Serwatki a osoby krzyczały w ogniu, żandarm wrzucił do mieszkania granaty i wtedy krzyki umilkły.
Tyle wiem w tej sprawie.
Natem protokół zakończono i przed podpisaniem odczytano.