Dn. 31 maja 1947 r. w Zwoleniu członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich z siedzibą w Radomiu w osobie członka Komisji T. Skulimowskiego na mocy art. 20 przepisów wprowadzających KPK przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 106 KPK, po czym zeznał on, co następuje:
Imię i nazwisko | Franciszka Kaczyńska |
Wiek | 43 lata |
Imiona rodziców | Józefa i Anna z Sobieszków |
Miejsce zamieszkania | Zwoleń, ul. Krakowska 10 |
Zajęcie | bez zajęcia (dorywczo handluje) |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarana |
Mąż mój Jan Kaczyński od 1925 roku pracował w Zarządzie Miejskim w Zwoleniu w charakterze zastępcy sekretarza. W dniu 12 października 1942 roku, już po zlikwidowaniu getta, o godzinie 12.00 w południe przyjechała do Zwolenia taksówka z funkcjonariuszami niemieckimi SS w liczbie trzech. Zatrzymali się przed Zarządem Miejskim, weszli do pokoju, gdzie pracował mąż, i po wylegitymowaniu go pokazali mężowi kenkartę, którą jak twierdzili, znaleźli przy zabitym Żydku w Ciepielowie, mówiąc, że mąż wystawił tę kenkartę i że ją podpisywał. Następnie wywieźli męża wprost z biura tą taksówką do Starachowic. W Starachowicach mąż przebywał około 2 miesiące, a po tym został wywieziony do Oświęcimia, a następnie do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen. W końcu wywieziono męża do Oranienburga, gdzie w obozie zmarł. O śmierci męża dowiedziałam się w ten sposób, że przysłano mi z obozu metrykę jego śmierci.
Mąż w okresie aresztowania prowadził ewidencję wojskową, wystawiał kenkarty, dowody tożsamości ludzi oraz sprawy meldunkowe. W Starachowicach byłam w jakimś urzędzie niemieckim znajdującym się na ulicy Starachowickiej, w pobliżu więzienia, i pytałam się, o co jest mąż aresztowany. Oświadczono mi, że za to, iż wystawiał „lewe” dowody Polakom i Żydom. Mąż mój zmarł 2 października 1943 roku.