STEFAN GIZUK

Dnia 28 stycznia 1946 r. w Radomiu Sędzia Śledczy II rejonu Sądu Okręgowego w Radomiu z siedzibą w Radomiu, w osobie Sędziego Kazimierza Borysa, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Stefan Gizuk
Wiek 25 lat
Imiona rodziców Józef i Józefa
Miejsce zamieszkania Wincentów, gm. Wielogóra
Zajęcie rolnik
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność jeden rok więzienia w zawieszeniu, wykonanie kary za pobicie
Stosunek do stron obcy

Po raz pierwszy zauważyłem, jak Niemcy rozstrzeliwali ludzi w Firleju, na wiosnę 1940 roku, dokładnej daty nie pamiętam. Tego dnia kolejno zajeżdżały samochody ciężarowe na piaski Firleja. Jedne z nich przywoziły ludzi przeznaczonych na śmierć. Wysadzonych ludzi pędzono na piaski i tam rozstrzeliwano. Równocześnie inne samochody załadowane ludźmi czekały na swoją kolejkę. Puste samochody wracały w kierunku Radomia, a załadowane skazanymi zajeżdżały na piaski. Tego dnia rozstrzelano około 200 osób. Wieczorem byłem na miejscu stracenia i widziałem na piasku odłamki kości i plamy krwi.

Od tego czasu egzekucje powtarzały się ciągle. Przeciętnie rozstrzeliwano dwa, trzy razy w tygodniu.

Jesienią 1943 roku wysiedlono okolicznych mieszkańców. Niemcy pod osłoną mat rozpoczęli palenie zwłok. Widać było dym nad piaskami i czuć było swąd zgnilizny dochodzącej z tamtej strony.

Po zakończeniu palenia, na wiosnę 1944, egzekucje rozpoczęły się od początku. Słychać było znów odgłosy strzałów dochodzące od strony piasków.

W lecie 1944 roku Niemcy wzięli mnie do zakopywania ciał ludzi pomordowanych na piaskach. Widziałem wtedy zwłoki około 40 rozstrzelanych. W chwili mego przybycia już pochowano szereg osób pomordowanych.

Egzekucje te trwały aż do ostatnich dni poprzedzających wkroczenie Armii Czerwonej.

Odczytano.