RYSZARD KRAKOWIAK

Dnia 21 lutego 1948 r. w Radomiu Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich z siedzibą w Radomiu, w osobie członka Komisji adwokata Zygmunta Glogiera, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Ryszard Krakowiak
Wiek 25 lat
Imiona rodziców Jan i Zofia
Miejsce zamieszkania ul. Kośna 24, Radom
Zajęcie urzędnik
Karalność niekarany
Stosunek do stron obcy

30 marca 1940 roku zostałem aresztowany przez miejscowe gestapo. Zatrzymano wtedy z terenu Radomia 25 osób. Wszystkich umieszczono w więzieniu. Przeważnie zarzucano aresztowanym przynależność do nielegalnych organizacji. Spośród aresztowanych wtedy jednego zwolniono, a trzech wywieziono do obozu 1 lipca 1940 roku. Resztę rozstrzelano w Firleju. Zrobiono to partiami, pierwsza – 16 maja, druga – 24 maja i trzecia w lipcu 1940 roku. O ile sobie przypominam, w transporcie lipcowym byli wywiezieni na rozstrzelanie Józef Skumski, Władysław Radzinowski, innych nazwisk sobie nie przypominam.

Badano mnie na gestapo na Kościuszki cztery razy, w tym trzy razy mnie bito w ten sposób, że jeden z gestapowców siedział mi na głowie, a inni bili zwojem drutów i kijami. Bito mnie w pokoju na prawo od wejścia [nieczytelne] drugiego piętra. Rysopisu sprawców podać nie mogę. Zaznaczam [swoją] przynależność do organizacji – czytanie gazetek, słuchanie radia i przechowywanie broni. Między innymi bił mnie osobnik dobrze mówiący po polsku, szczupły blondynek. Zostałem wywieziony do obozu Sachsenhausen (Oranienburg) 16 lipca 1940 roku. Numer obozowy 27387P. W tym transporcie więźniów z Radomia [było] około 230 osób. Zostałem uwolniony przez wojska amerykańskie pod Schwerinem 2 maja 1945 roku.

Tak zeznałem.

Dodaję, że 16 maja 1940 roku rozstrzelani zostali w Firleju moi koledzy: Tadeusz Zając i Wacław Baryłkiewicz, gdyż widzieliśmy jak na podwórku więzienia [nieczytelne], odbierano rzeczy i ładowano na samochód. Zabrano ich o ósmej rano z naszej celi.

Tak zeznałem.