ARON HORAWIA

Dnia 14 kwietnia 1948 r. w Piotrkowie Sędzia Śledczy rejonu Sądu Okręgowego w Piotrkowei z siedzibą w Piotrkowie w osobie Sędziego P. Królikowskiego przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania oraz o znaczeniu przysięgi, Sędzia odebrał od niego przysięgę na zasadzie art. 104 KPK, po czym świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Aron Horawia
Wiek 46 lat
Miejsce zamieszkania al. Stalina 54, Piotrków
Zajęcie kamieniarz
Karalność niekarany
Stosunek do stron obcy

Dr. Herberta Böttchera poznałem w październiku 1942 roku podczas wysiedlenia Żydów z Piotrkowa do Treblinki. Na czele tej akcji stał Böttcher i Fojobt [?] . Wtedy wywieziono moją żonę i córkę, które już nie wróciły. W lutym 1943 roku Böttcher przyjechał do Piotrkowa na inspekcję i był w bloku, gdzie pozostali Żydzi zatrudnieni w różnych [nieczytelne]. Pracowałem wtedy jako murarz. Byłem akurat w kuchni blokowej, gdy Böttcher wszedł do niej. Kiedy zobaczył, że kobiety obierają kartofle, krzyknął do kierownika kuchni, inżyniera Morgensterna, że Żydzi mogą jeść ziemniaki w skórkach. Gdy kierownik zwrócił uwagę, że warzywa są zgniłe, Böttcher oświadczył, że i takie są zbyt dobre. Wyraził się przy tym – przy pracujących kobietach – że to gówno musi zginąć. Po kilku dniach Böttcher przysłał zarządzenie wywiezienia 25 Żydówek z Piotrkowa do Skarżyska. Córka opowiadała mi później, że część kobiet, niezdolnych do pracy, została tam zastrzelona. Mordowaniem zajmował się niejaki Kinymann, który przy każdej sposobności zabijał Żydów.

W sierpniu 1943 roku przyszło zarządzenie podpisane przez dr. Böttchera, które nakazywało zlikwidowanie obozu w Piotrkowie. Pracujący w fabrykach zostali skoszarowani przy fabrykach, a resztę wywieziono do Bliżyna i Pionek. Na stacji w Pionkach zatrzymano 19 żydowskich dzieci i trzy kobiety – matki, które nie chciały rozstać się z maluchami. Żandarmi niemieccy sami mówili, że rozkaz likwidacji wszystkich pochodził od Böttchera.

W listopadzie 1942 roku Żydów, którzy się ukrywali, przetrzymywano w bożnicy. Wszystkich (160 osób) zgładzono – zastrzelono w Lesie Rakowskim, z polecenia władz niemieckich z Radomia. To zarządzenie wydał Böttcher.

W grudniu 1942 roku wyciągnięto 500 Żydów z kryjówek i zastrzelono w Lesie Rakowskim w pobliżu prochowni. Było to zarządzenie z Radomia, a zatem pochodziło od Böttchera lub od Fojobta [?].

W listopadzie 1944 roku Böttcher przyjechał do fabryki Bugaj, gdzie pracowało około tysiąca Żydów. Polecił, by wszystkich mężczyzn wywieziono do Buchenwaldu, a kobiety do Ravensbrück. Tego dnia wywieziono z Piotrkowa wszystkich Żydów. Było ich tysiąc, a wróciło około 200 osób.

Tak zeznałem.

Odczytano.