Dnia 11 listopada 1947 r. w Radomiu Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu w osobie członka Komisji adwokata Zygmunta Glogiera, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Jerzy Żurkowski |
Wiek | 23 lata |
Imiona rodziców | Stanisław i Maria |
Miejsce zamieszkania | ul. Grodzka 2, Radom |
Zajęcie | uczeń |
Karalność | niekarany |
Stosunek do stron | obcy |
W sierpniu 1944 roku w Garbatce, w czasie obławy na mężczyzn, która była przeprowadzana na tym terenie, zostałem zatrzymany i ja. W obławie brali udział policja niemiecka Schupo, żandarmeria i Wehrmacht. Łapanka taka trwała dwa dni, a może i więcej. O ile wiem, wraz ze mną wzięto około tysiąc osób, samych mężczyzn. W następnych zaś dniach dobrano co najmniej drugi tysiąc ludzi. Gdy zgrupowano nas w Garbatce na placu w tartaku oznajmiono nam, że musimy być usunięci z terenów przyfrontowych i że po wywiezieniu nas dalej będziemy puszczeni [wolno]. Z Garbatki wywieziono nas pociągiem do Radomia i ulokowano w obozie przy ul. Szkolnej, w budynkach byłego getta. Tych, którzy okazali się stałymi mieszkańcami Radomia, badało na miejscu gestapo. Ja też byłem badany. Potem przybył do naszego obozu lekarz niemiecki. Na podstawie zaświadczenia, które posiadał każdy z zatrzymanych, segregował [on ich] na dwie grupy. Ja zostałem skierowany do Małogoszczy, skąd po kilku dniach zwolniono mnie. Pozostali zostali skierowani przez Częstochowę do Niemiec, niektórych zaś wywieziono do Włoszczowy.
Tak zeznałem.
Odczytano.