Dnia 11 listopada 1947 r. w Radomiu Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu w osobie członka Komisji adwokata Zygmunta Glogiera, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Krystyna Suchańska |
Wiek | 30 lat |
Imiona rodziców | Edward i Stefania |
Miejsce zamieszkania | ul. Żeromskiego 34, Radom |
Zajęcie | pracowniczka introligatorni |
Karalność | niekarana |
Stosunek do stron | obca |
Zostałam zaaresztowana wraz z matką 11 listopada 1942 roku – po czym zaprowadzono nas na Kościuszki, gdzie po spisaniu [naszych] personaliów odwieziono nas do więzienia, lokując na drugim piętrze w tzw. Sonderabteilung, u Kocha, w celi kobiecej, [w] dawnej kaplicy. Koch [nieczytelne] więzienny miał swoje sympatie i antypatie, bił też kobiety. Specjalnie znęcał się nad siedzącą w naszej celi Żydówką, zdaje się [nieczytelne] z Szydłowca, którą przy lada okazji obijał, a gdy jej mąż powiesił się w celi, specjalnie ją tam zaprowadził, by zobaczyła go wiszącego po śmierci.
Byłam badana raz jedyny na Kościuszki, prawie przed samym wyjazdem do obozu. Kto mnie badał i na którym piętrze mnie badano, nie pamiętam. Przy badaniu byłam bita przez wojskowego, nie jestem w stanie podać [jego] rysopisu. Tego dnia, którego byłam badana wszystkie moje współtowarzyszki, sześć kobiet, były pobite. Mnie bito pejczem, w pokoju od podwórza, leżącym na lewo od klatki schodowej. Tego dnia bito wszystkich, których badano, tak mężczyzn, jak i kobiety.
W kobiecej celi było około 36 kobiet, z których zaledwie jedna została zwolniona, resztę wywieziono do obozów. Ja z matką i siostrą zostałam wywieziona na Majdanek, skąd przeniesiono mnie do Ravensbrück, a następnie do Lipska. Zwolniona zostałam przez Amerykanów 18 kwietnia 1945 roku. Moja matka, która była razem ze mną na Majdanku, jako chora została wywieziona do Oświęcimia, gdzie zmarła – tak nas poinformowały koleżanki, które przyjechały z Oświęcimia do Lipska.
Tak zeznałam.
Odczytano.