JANINA ZUREK

Dnia 8 stycznia 1946 r. w Radomiu Sędzia Śledczy II rejonu Sądu Okręgowego w Radomiu, z siedzibą w Radomiu, w osobie Sędziego Kazimierza Borysa, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Janina Zurek
Wiek 16 lat
Imiona rodziców Feliks i Marianna
Miejsce zamieszkania Klwatka Szlachecka
Zajęcia przy rodzicach
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana
Stosunek do stron obcy

W okresie okupacji niemieckiej chodziłam do szkoły na Firleju. Widziałam często samochody ciężarowe i taksówki, które od strony Radomia szły w kierunku Firleja. Słyszałam później odgłosy strzałów, dochodzące od strony piasków. Nie widziałam jednak egzekucji. Raz tylko zobaczyłam, jak dwu gestapowców zabiło kilkuletniego chłopca, którego przywieźli na Firlej taksówką. Na piaskach, gdy chłopiec sięgał ręką po kwiat akacjowy, jeden z gestapowców strzelił do niego z rewolweru. Innym razem widziałam, jak zastrzeloną kobietę wleczono za włosy do [wykopanego] dołu.

Samochody jeździły na piaski nie raz parę razy dziennie. Egzekucje trwały aż do ostatnich dni przez wkroczeniem Armii Czerwonej.

Od października 1943 do kwietnia 1944 roku wszystkich mieszkańców Firleja i Wincentowa, których domy znajdują się koło piasków, wysiedlono. W tym okresie Niemcy palili zwłoki pomordowanych. Widać było z daleka ogień i dym unoszący się nad piaskami i czuć było swąd palonego ciała. W jaki sposób odbywało się to palenie zwłok, tego nie wiem.

Odczytano.