STEFAN POLAK

Dnia 11 stycznia 1946 r. w Radomiu Sędzia Śledczy II rejonu Sądu Okręgowego w Radomiu, z siedzibą w Radomiu, w osobie Sędziego Kazimierza Borysa, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Stefan Polak
Wiek 38 lat
Imiona rodziców Jan i Marianna
Miejsce zamieszkania Wólka Klwatecka, gm. Wielogóra
Zajęcie rolnik
Karalność niekarany
Stosunek do stron obcy

Mieszkam za osadą Firlej. Przed moim domem nie jeździły samochody wożące Polaków skazanych na śmierć, na piaski Firleja. Jednak często słyszałem odgłosy strzałów dochodzące od strony piasków. Nie pamiętam, w którym roku rozpoczęły się te egzekucje. Z daleka widywałem samochody skręcające na piaski Firleja. Po każdym takim transporcie słychać było odgłosy strzałów. Byłem kilka razy po odjeździe samochodów na piaskach i widziałem wtedy świeżo skopaną ziemię. Oczywiste było, że pochowano tam pomordowanych niedawno ludzi. Bezpośrednim świadkiem egzekucji nie byłem i nie widziałem, w jaki sposób tracono ludzi.

Jesienią 1943 roku Niemcy wysiedlili ludzi, zamieszkałych w pobliżu piasków na Firleju, po czym nas piaskami zaczął się unosić cuchnący dym. Piaski były osłonięte matami. Nie widziałem, co się za tą zasłoną działo, ale wnioskuję, że palono tam zwłoki. To palenie zwłok trwało do wiosny 1944 roku. Podczas palenia zwłok rozstrzeliwania trwały nadal.

Po tym czasie egzekucje odbywały się w dalszym ciągu i trwały do ostatnich dni poprzedzających wkroczenie Armii Czerwonej.

Odczytano.