Dnia 15 grudnia 1945 r. w Radomiu Sędzia Śledczy II rejonu Sądu Okręgowego w Radomiu, z siedzibą w Radomiu, w osobie Sędziego Kazimierza Borysa, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Zdzisław Stępniewski |
Wiek | 59 lat |
Imiona rodziców | Wincenty i Aniela |
Miejsce zamieszkania | Radom, ul. Lubońskiego 9 |
Zajęcie | muzyk |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarany |
Stosunek do stron | obcy |
Dnia 13 października 1942 r. został stracony mój zięć Bolesław Dłużewski, ur. 15 lipca 1911 r., kasjer kolejowy w Radomiu.
Przy egzekucji nie byłem obecny, ale gdy się dowiedziałem, że przy szosie kieleckiej powiesili Niemcy dziesięciu mężczyzn, a wśród nich mego wyżej wymienionego zięcia, udałem się na miejsce stracenia i naocznie się przekonałem, że rzeczywiście zięć mój wisi na szubienicy. Poznałem go zarówno po twarzy i włosach, jak i po ubraniu. Miał on na plecach napisany kredą kolejny numer 3. Wisiał trzeci z rzędu. Innych straconych nie poznałem, gdyż nie znałem ich.
Po południu około godz. 4.00 załadowano zwłoki powieszonych na samochód i wywieziono w kierunku Firleja.
Tablicy umieszczonej w pobliżu szubienicy nie czytałem. Wiem jednak od ludzi, którzy ją czytali, że z treści napisu umieszczonego na tej tablicy wynikało, iż są to „polscy bandyci”.
Co było powodem aresztowania i stracenia zięcia – nie wiem.
Świadkowi okazano fotografię straconych na szubienicy w Radomiu przy szosie kieleckiej, po czym świadek zeznaje:
Zięć mój Bolesław Dłużewski na okazanej mi fotografii wisi jako trzeci, licząc od strony prawej, a ósmy z rzędu, licząc od strony lewej.
Odczytano.