| Imię i nazwisko | Kazimierz Szczudliński |
| Imiona rodziców | Michał i Józefa |
| Wiek | 43 lata |
| Wyznanie | rzymskokatolickie |
| Zawód | szewc |
| Miejsce zamieszkania | Magnuszew, gm. Trzebień |
W miesiącu październiku 1943 r., daty nie pamiętam, złapał mnie żandarm niemiecki. Zaprowadził mnie na miejsce ich postoju. Tam kazano mi kopać doły. Kiedy poszedłem na wskazane miejsce, zobaczyłem dwóch ludzi zabitych.
W czasie kopania dołu przy mnie zabito 12 osób. Zabijano ich z tyłu w głowę z pistoletu. Kiedy doprowadzano skazańca przed dół, prowadzono go we dwóch z powodu tego, gdyż byli bardzo zbici. Trzeci żandarm obok dołu strzelał i zabijał na miejscu. W ilu dołach byli zakopani – tego nie pamiętam. W jaki sposób ich badali – tego nie wiem.
Wszystkich zabitych było 14 osób. Nazwisk i imion oraz adresów – tego nie wyjaśnię, gdyż trudno ich było poznać i przed czasem tak samo nie znałem wszystkich dokładnie. Po zabiciu i zakopaniu wszystkich ludzi żandarmi odjechali; gdzie – tego nie wiadomo.
Na tym zakończono, po odczytaniu podpisano.