MARIANNA BELICA

Dnia 19 listopada 1947 r. Sąd Grodzki w Iłży w osobie Sędziego M. Pytlewskiego przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 KPK, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Marianna Belica
Wiek 21 lat
Imiona rodziców Walenty Belica i Marianna z d. Ziętek
Miejsce zamieszkania Podsuliszka, gm. Zalesice
Zajęcie w gospodarstwie rolnym przy rodzicach
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana
Stosunek do stron siostra zabitego Tadeusza Belicy

Na trzy, cztery dni przed 14 sierpnia 1943 r. do majątku Modrzejowice przybył większy oddział Niemców w czarnych mundurach, prawdopodobnie SS-manów. W dniu 14 sierpnia 1943 r. przed wschodem słońca zabrali oni ze wsi Podsuliszki kilkadziesiąt osób, między innymi był mój brat Tadeusz i ja. Wszystkich tych ludzi zabrali do majątku Modrzejowice i trzymali nas tam w piwnicy. Ja z niewiastami, a były nas cztery, byłyśmy oddzielnie od mężczyzn i tego dnia wieczorem uciekłyśmy. Rano dnia 15 sierpnia 1943 r., przy wschodzie słońca, wyprowadzili wszystkich mężczyzn do lasu pakosławskiego, znajdującego się w odległości około kilometra od majątku Modrzejowice i tam rozstrzelali 16 z nich, zaś 12 mężczyzn zbiegło im w drodze. Przy egzekucji nie byłam i nic nie widziałam. Wszystkich zabitych zaraz pochowali na miejscu egzekucji. Rodzice moi po czterech dniach zabrali ciało brata mego Tadeusza i pochowali go na cmentarzu w Alojzowie, gm. Krzyżanowice.

Aresztowania te nastąpiły na skutek oskarżenia przez Kopanię Bronisława ze wsi Podsuliszka, że w naszej wsi jest dużo partyzantów. Z chwilą ucieczki Niemców Kopania też zniknął i nie wiadomo gdzie on się znajduje, prawdopodobnie wyjechał z Niemcami. Niemców którzy zabrali nas nie znałam, nie znam nazwiska żadnego z nich i nie mogę określić ich rysopisu, dzisiaj bym ich nawet nie poznała.

Odczytano.