ZOFIA CZYŻ

Dnia 21 listopada 1947 r. w Iłży Sąd Grodzki w Iłży w osobie Sędziego M. Pytlewskiego przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 KPK, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Zofia Czyż
Wiek 30 lat
Imiona rodziców Jan i Antonina Nogaj
Miejsce zamieszkania wieś Podsuliszka, gm. Zalesice
Zajęcie robotnica rolna
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana
Stosunek do stron żona zabitego Wacława Czyża

Dnia 14 sierpnia 1944 r., przed wschodem słońca, Niemcy okrążyli wieś Podsuliszki i zabrali wszystkich mężczyzn, między innymi i mego męża Wacława Czyża, i zapędzili do majątku Modrzejowice. Niemcy ci byli z żandarmerii polowej. Byli w mundurach zielonych i czarnych z trupimi główkami.

W południe tegoż dnia, gdy byłam w Modrzejowicach widziałam naszych mężczyzn na podwórzu, a młodzi i mój mąż byli zamknięci w piwnicy. 14 sierpnia 1944 r. Niemcy podpalili wieś po zabraniu mężczyzn, coś około godz. 1.00 po południu.

Z naszej wsi 15 sierpnia 1944 r., około godz. 3.00 po północy, słyszałam strzały w lesie pakosławskim. O godz. 10 rano poszłam do tego lasu, gdzie byli zabici, zasypani w dole.

Mąż mój zaś jako trup leżał w lesie. 16 sierpnia 1944 r. pochowałam męża na cmentarzu w Skaryszewie.

Niemcy nie mówili dlaczego ich zabierali, tylko wszystkich nazywali partyzantami. Gdy męża zabierali widziałam Kopanię Bronisława.

Z tych Niemców żadnego nie znałam i ze strachu nie mogłam nawet zaobserwować ich wyglądu, aby móc dzisiaj ich opisać.

Odczytano.