Dnia 28 grudnia 1945 r. w Radomiu Sędzia Śledczy II rejonu Sądu Okręgowego w Radomiu, z siedzibą w Radomiu, w osobie Sędziego Kazimierza Borysa, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Maria Rzeszot |
Wiek | 34 lata |
Imiona rodziców | Andrzej i Stanisława |
Miejsce zamieszkania | Radom, ul. Placowa 26 |
Zajęcie | wdowa po pracowniku Fabryki Broni |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarana |
Stosunek do stron | obca |
Dnia 14 października 1942 r. został stracony przez Niemców na szubienicy w Radomiu koło Fabryki Broni między innymi mój mąż Adam Rzeszot, ur. 15 lutego 1906 r., tokarz Fabryki Broni w Radomiu.
Byłam na miejscu stracenia około godz. 11.00 przed południem, gdy zwłoki wisiały na szubienicy. Wśród powieszonych poznałam swego męża. Wisiał on ósmy z rzędu. Oprócz męża poznałam wśród powieszonych: Jastrzębskiego, Dąbrówkę, Kiełbowskiego, Ptaszyńskiego i innych, których nazwisk nie pamiętam.
Zwłoki powieszonych wisiały do późnych godzin popołudniowych, po czym zawieziono je na Firlej i tam pochowano.
Widziałam tablicę umieszczoną przez Niemców na miejscu stracenia koło Fabryki Broni. Nie pamiętam dosłownie brzmienia napisu umieszczonego na tej tablicy, ale z treści jej wynikało, że powieszeni są bandytami.
Na około trzy tygodnie przed straceniem mąż mój został aresztowany przez Niemców. Za co go aresztowano – nie wiem.
Świadkowi okazano fotografię straconych na szubienicy koło Fabryki Broni, po czym świadek zeznaje:
Na okazanej fotografii mąż mój wisi ósmy z rzędu, licząc od strony prawej i lewej.
Odczytano.