Dnia 3 września 1947 r. w Rudzie Śląskiej, Sąd Grodzki w Rudzie Śląskiej, w osobie sędziego grodzkiego mgr. Z. Skąpskiego, z udziałem protokolanta, kancelisty R. Geilkego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Józef Wróbel |
Wiek | 27 lat |
Imiona rodziców | Jan i Agnieszka |
Miejsce zamieszkania | Ruda Śląska, ul. Krakowska 12 |
Zajęcie | urzędnik Rybnickiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego |
Stosunek do stron | obcy |
Do obozu w Oświęcimiu dostałem się jako więzień w marcu 1942 r. Pod koniec tego roku przydzielony zostałem do magazynu oddziału SS, gdzie pełniłem funkcję pisarza. Zastępcą szefa magazynu był Arthur Breitwieser. Początkowo był on w stopniu SS-Rottenführera, a w 1944 r. otrzymał stopień SS-Unterscharführera. Jak słyszałem, miał być obywatelem polskim, pochodził z Łodzi i podobno był magistrem prawa. Język polski znał bardzo dobrze i o ile nie mógł się z jakimś więźniem rozmówić po niemiecku, używał języka polskiego. Nie zauważyłem nigdy, by jeńców bił lub w inny sposób fizycznie szykanował. Oznaczał się jednak wielką gorliwością w pełnieniu służby i o każdym przewinieniu więźnia meldował kierownikowi magazynu, który za to osobiście się nad więźniem znęcał.
Nie zauważyłem u Breitwiesera dobrych odruchów w stosunku do więźniów. Z początkiem 1944 r. w następstwie popełnionych nadużyć Breitwieser wraz z całą obsadą magazynów został przeniesiony na inne miejsce, tak że straciłem z nim kontakt.