EWA GLEGOLSKA

Warszawa, 12 marca 1946 r. Sędzia śledczy Halina Wereńko, delegowana do Komisji Badania Zbrodni Niemieckich, przesłuchała niżej wymienioną w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań oraz o znaczeniu przysięgi sędzia odebrała przysięgę, po czym świadek zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Ewa Glegolska z d. Kalska
Imiona rodziców Piotr i Franciszka
Data urodzenia 10 grudnia 1894 r. w Głowaczowie, pow. Kozienice
Zajęcie przy rodzinie, wdowa
Wykształcenie siedem klas szkoły powszechnej
Miejsce zamieszkania Piaseczno, ul. Orężna, gm. Nowa Iwiczna, dom Otrockiego
Wyznanie rzymskokatolickie
Karalność niekarana

W czasie okupacji niemieckiej mieszkałam w Warszawie, przy ulicy Leszno 87, razem z mężem moim Władysławem, stolarzem z zawodu, oraz synem Jerzym, który pracował przy ojcu. Mąż mój zmarł 14 marca 1943, po czym syn zajął jego miejsce w warsztacie jako stolarz i utrzymywał mnie i siebie. Syn mój Jerzy urodził się 23 czerwca 1925 roku.

Czy mąż i syn należeli do organizacji podziemnej mającej na celu walkę z Niemcami, tego nie wiem, w każdym razie nic mi o tym nie mówili. Syn mój czasem wychodził z domu wieczorami. Na pytanie dokąd idzie, mówił mi, iż idzie się przejść.

18 stycznia 1944 o 8.00 rano przyszło do naszego mieszkania czterech mężczyzn ubranych po cywilnemu i pytali od razu o mego syna. Do nas mówili po polsku, między sobą – po niemiecku. Syn był jeszcze w łóżku, mężczyźni ci kazali mu się ubierać, a jeśli nie zechce, to powiedzieli, że i tak go zabiorą. Na moje pytanie, za co dziecko mi zabierają, jeden z mężczyzn mnie pchnął.

Dokąd zabrano syna, nie wiem. 2 lutego powiedzieli mi znajomi, iż syn mój jest umieszczony na afiszu jako zakładnik pod numerem 19. W tym czasie byłam chora, sama plakatu nie widziałam i nie pamiętam, czy ogłoszone było na afiszu, że syn jest zakładnikiem, czy też skazanym na śmierć. 3 lutego były egzekucje na ul. Puławskiej i w alei Róż.

Gdzie syn mój został rozstrzelany, tego nie wiem. Żadnego oficjalnego zawiadomienia o śmierci nie otrzymałam.

Dotąd nie wiem, co było przyczyną aresztowania syna.

Protokół odczytano.