MARIAN GOLIŃSKI

Dnia 20 marca 1947 r. w Katowicach, Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Katowicach, w osobie wiceprokuratora Sądu Okręgowego Karola Jarzębińskiego, z udziałem protokolanta Władysława Giemzy, przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Marian Goliński
Wiek 43 lata
Imiona rodziców Antoni i Maria
Miejsce zamieszkania Zabrze, ul. Opolska 14
Zajęcie mistrz murarski
Wyznanie rzymskokatolickie
Moralność polska
Stosunek do stron obcy

W 1943 r. jako pracownik firmy Keller w Mysłowicach, ul. Zachęty 13 (jestem specjalista budowy wysokich kominów), pojechałem do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, gdzie poprawiałem kominy krematorium obozowego. Byłem tam zatrudniony około trzech miesięcy. Komendantem obozu był Höß, ale moim zdaniem Oberscharführer Vox [Voss?] był wykonawcą, a zwłaszcza sam zabijał oraz kierował ludzi do komory gazowej.

Kierownikiem Wydziału Budowlanego był Sturmführer Kirschner, w dziale samochodowym był Unterscharführer Linert z Bielska, który również niejednego człowieka zakatował. Takim samym katem był Scharführer Schuhknecht.

Z wydziału politycznego znam: Unterscharführerów Grabnera, Lechmana, Woźnicę [Wosnitza], Dylewskiego i Scharführera Ludwiga. W krematorium prawie że codziennie widziałem Bischofa. Jaki był jego stopień służbowy i funkcje w obozie, tego nie wiem. Również znam kapów z Sonderkommando: Kamiński, nauczyciel z Wołkowyska, Sylberberg z Warszawy, z zawodu szewc, Sawicki Józef z Lublina, Abram, furman z Nowego Dworu k. Warszawy, nazwiska jego nie pamiętam. Oprócz tych, których wymieniłem nazwiska, z widzenia znałem i pamiętam cały szereg funkcjonariuszów obozowych, których gdyby mi okazano, poznałbym i określił ich rolę. Nadmieniam, że w Oświęcimiu byłem jeszcze drugi raz w 1944 r., w charakterze murarza kominowego. Więcej szczegółów z życia obozowego nie podaję, gdyż są to rzeczy powszechnie znane.

Więcej nic. Odczytano.

Dodaję, że w obozie byli zatrudnieni w charakterze szoferów Wilhelm Michelke i Józef Banisch. Michelke mieszka obecnie koło Głogówka, a Banisch w Mikulczycach, ul. Świętej Barbary 3.

Przed podpisaniem przeczytano.