Dnia 11 marca 1947 r., prokurator Specjalnego Sądu Karnego w Krakowie przy ul. Grodzkiej 52, w osobie wiceprokuratora rejonu IX dr. Kordeckiego, z udziałem protokolanta, aplikanta Nowaka, przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Anna Lermer |
Wiek | 34 lata |
Imiona rodziców | Ignac i Sara |
Miejsce zamieszkania | Kraków, ul. Smoleńsk 22 m. 7 |
Zajęcie | urzędniczka |
Wyznanie | mojżeszowe |
Karalność | niekarana |
Stosunek do stron | obcy |
Luise Danz poznałam w | fabryce emalii na Zabłociu w Krakowie, gdzie pracowałam. Luise |
Danz była naszą nadzorczynią w | barakach. Mimo to, że nie miała prawa odbierać nam |
bielizny osobistej i | pościeli, to jednak to robiła, przeprowadzając bezwzględne i skrupulatne |
rewizje. Nie wolno jej również było wchodzić jako dozorczyni na teren fabryki w czasie pracy, ale ona nie przestrzegała tego zarządzenia i tam nas biła, szarpała za włosy i to bez powodu.
Mnie osobiście zbiła bez powodu, gdy dołączałam do grupy, zaś moją koleżankę zbiła za wypranie pasiaka na fabryce. [Zrobiła to] tak bestialsko, że aż [ludzie] ze służby porządkowej, którzy byli świadkiem tego, stanęli w obronie [mojej koleżanki].
Luise Danz była bezwzględna, biła nas wciąż, nie pozwalała nam rozmawiać w fabryce z Polakami, gdyż podejrzewała, że handlujemy. Nieraz całymi godzinami obserwowała nas z tego powodu.
Zakończono i podpisano.