IRENA BIERNACKA

Dnia 15 września 1947 r. w Jeleniej Górze, sędzia śledczy Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z siedzibą w Jeleniej Górze, w osobie sędziego T. Szewczyka, z udziałem protokolanta, aplikanta egzaminowanego M. Rouby, przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, na zasadzie art. 107-115 kpk, świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Irena Biernacka
Wiek 25 lat
Imiona rodziców Onufry i Wiktoria
Miejsce zamieszkania Podgórzyn, ul. Żołnierska 102, pow. Jelenia Góra
Zajęcie urzędniczka
Karalność niekarana
Stosunek do stron obca
Marię Mandl znam z obozu w Ravensbrück z czasu od 18 października 1941 r. do jej wyjazdu

do Oświęcimia, tj. mniej więcej do wiosny 1943 r. Z początku pełniła ona funkcje Aufseherin, a od lutego 1942 r. do końca swojego pobytu w Ravensbrück, była w stopniu Oberaufseherin.

Na stanowisku Aufseherin Maria Mandl zachowywała się bestialsko. Biła bez powodu więźniarki, przedłużała samowolnie prace. Po nominacji na Oberaufseherin w pierwszym tygodniu urzędowania znacznie zmniejszyła całemu obozowi racje żywnościowe. Z jej rozkazu przedłużano codziennie apele.

W 1942 r. z rozkazu Marii Mandl cały obóz kobiecy został pozbawiony pożywienia przez cztery niedziele. Była to represja za znalezienie w kanałach jakichś cywilnych ubrań.

Podczas kontroli bloków [Maria Mandl] zachowywała się wyzywająco w stosunku do więźniarek i biła bez powodu. Za każde, nawet drobne, przewinienie przeciwko regulaminowi wyznaczała srogie kary. Odnosiła się wybitnie wrogo zwłaszcza do Polek.

Przeniesienie Marii Mandl do nowo tworzącego się obozu w Oświęcimiu należy uważać za wyróżnienie ze strony władz obozowych.

Tak zeznałam i po odczytaniu podpisałam.