MICHAŁ DENKIEWICZ

Dnia 15 października 1947 r. w Chełmie, Sąd Grodzki w Chełmie, w osobie sędziego Stefana Azarewicza, z udziałem protokolantki Marii Tuszewskiej, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania oraz o znaczeniu przysięgi, sędzia odebrał od niego przysięgę, po czym świadek zeznał, co następuje:


Imię i nazwisko Michał Denkiewicz
Wiek 54
Imiona rodziców Stanisław i Anna
Miejsce zamieszkania Chełm, ul. Lubelska 123
Zajęcie kupiec
Karalność nie
Stosunek do stron obcy

Aresztowany zostałem przez gestapo w Chełmie przez gestapowca Szutza, kolejarza [?] z Chełma w kwietniu 1942 r. i wysłany zostałem do Zamku w Lublinie, skąd z grupą więźniów pochodzących z Lubelszczyzny w liczbie 130 wysłano nas 22. lipca 1942 r. do Oświęcimia, gdzie przebywałem do lipca 1944 r. Po przybyciu do Oświęcimia naszej grupy, tzw. czerwonej, przyjął nas komendant Hans Aumeier, który powiedział, że my jesteśmy już tu na wieki. Dalej nas odesłano do Maxa Grabnera, który nas przesłuchiwał, każdego z nas bito i katowano. Z nakazu Aumeiera, więźnia, który chciał uciec, a złapano go, bił sam Aumeier, następnie Grabner, dalej wszyscy blokowi i inni szefowie oddziałów i gdy już z więźnia pozostała masa – powiesili go przed kuchnią obozu. Robił to Aumeier jeszcze z kilkoma więźniami i przemówił do nas, że to czeka każdego z nas. Kremer był to generalny lekarz Oświęcimia, dokonywał różnych zastrzyków trujących, brał udział w gazowaniu, robił różne doświadczenia. Przypominam Hansa Schumachera zastępcę kierownika magazynu żywnościowego, który przy rozdawaniu żywności okropnie się znęcał i katował więźniów.

Po powrocie z pracy przy bramie Aumeier zawsze był niezadowolony, że tak mało trupów przynoszą po pracy. Poza tym przy robotach w okropny sposób się znęcał nad nami. Oprócz wymienionych osób, innych nazwisk sobie nie przypominam, lecz gdybym zobaczył ich twarze, to na pewno bym poznał i wielu.

Odczytano.

Dodatkowo zeznaję, że Tadeusz Szczuka był razem ze mną w Oświęcimiu i mógł być świadkiem, mieszka on na ul. Zamoyskiego.

Odczytano.