HIERONIM TOMASZEWSKI

Dziewiąty dzień rozprawy, 3 grudnia 1947 r.

Świadek: Hieronim Tomaszewski, 43 lata, farbiarz, wyznanie rzymskokatolickie, w stosunku do oskarżonych obcy.

Przewodniczący: Przypominam świadkowi o obowiązku mówienia prawdy w myśl art. 107 kpk. Za składanie fałszywych zeznań grozi kara do pięciu lat więzienia. Czy strony zgłaszają wnioski co do trybu przesłuchania świadka?

Prokuratorzy i obrona: Zwalniamy świadka od przysięgi.

Przewodniczący: Proszę, niech świadek ustali, w jakich okolicznościach zetknął się i z którymi oskarżonymi.

Świadek: Z oskarżonym Muhsfeldtem [Mussfeldtem].

Przewodniczący: W jakich okolicznościach?

Świadek: Będąc w Majdanku na bloku 19 jako Stubedienst widziałem, jak Muhsfeldt z dwoma SS-manami przybył na blok, żeby zrobić selekcję. Było tam około stu więźniów. Wszystkich ich zabrano do krematorium.

Przewodniczący: Czy świadek słyszał o jakichś faktach okrucieństwa oskarżonego?

Świadek: Słyszałem.

Przewodniczący: Czy świadek został pobity przez Aumeiera?

Świadek: Osobiście, nie.

Przewodniczący: Może świadek przedstawi nam te fakty?

Świadek: Był wypadek, kiedy chłopcy żydowscy na polu 3 dowiedzieli się, że mają być zabrani do komory gazowej. Wtedy się rozpierzchli i pochowali po blokach. Po kilku godzinach poszukiwań odprowadzono ich wieczorem do krematorium i słyszałem, że tam nad nimi znęcał się Muhsfeldt osobiście.

Przewodniczący: Czy są pytania do świadka?

Prokurator Pęchalski: Jakiej byli narodowości ci wybrani na bloku 19 przez Muhsfeldta?

Świadek: W 99 proc. Polacy.

Prokurator: Czy świadek był przydzielony do tej grupy?

Świadek: Ja i kolega Malinowski, cudem uratowaliśmy się.

Prokurator: W jaki sposób?

Świadek: Kiedy przyszedł Muhsfeldt, ulotniliśmy się z bloku.

Prokurator: Dziękuję.