HELENA KACZMARCZYK

Dnia 17 października 1947 r. w Końskich członek Okręgowej Komisji [Badania] Zbrodni Niemieckich w Radomiu z siedzibą w Końskich w osobie K. Gwarka przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznała, co następuje:


Imię i nazwisko Helena Kaczmarczyk
Wiek 30 lat
Imiona rodziców Józef i Agata
Miejsce zamieszkania Końskie, Pod Lasem
Zajęcie [utrzymuje się] z renty
Wyznanie rzymskokatolickie
Stosunek do stron żona Jana Kaczmarczyka

6 kwietnia 1940 r. do mego mieszkania w Końskich Pod Lasem przyszło dwóch wojskowych niemieckich i zabrało mego męża Jana Kaczmarczyka, obecnego podówczas w domu. Ogółem zaaresztowali tego dnia Niemcy 22 mężczyzn, z naszej ulicy – czterech. U nas w mieszkaniu Niemcy szukali broni, pytając męża, gdzie jest broń przyniesiona przez niego z wojska. Nic nie znaleźli, lecz męża wraz z innymi zabrali. Najpierw aresztowani musieli pchać wozy z amunicją. Wraz ze Stanisławą Dziurdź szłyśmy za prowadzonymi i widziałyśmy, jak pod wsią Babia Góra [Niebo] Niemcy zastrzelili po drodze sześciu spośród aresztowanych mężczyzn. Wróciłam potem do domu i w niedzielę 7 kwietnia dowiedziałam się od kuzynki, że mąż został zabity pod wsią Piekło. We wtorek znalazłam zwłoki męża już zakopane w lesie, sto metrów od drogi, pod wsią Piekło. Za co mąż został zamordowany, nie wiem. Przy aresztowaniu pytali go Niemcy, czy wrócił znajomy i gdzie ma karabin.

Odczytano.