Turowice, dnia 8 września 1947 r. ja, komisarz posterunku Ludwik Wodzinowski z posterunku Milicji Obywatelskiej w Skórnicach, działając na mocy art. 245 kpk, przesłuchałem niżej wymienioną osobę w charakterze świadka, która oświadczyła, co następuje:
Imię i nazwisko | Jan Białecki |
Imiona rodziców | Walenty i (Pet) Marianna |
Wiek | 58 lat |
Zawód | rolnik |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Wykształcenie | żadne |
Karalność | rzekomo niekarany |
Miejsce zamieszkania | Turowice, gm. Czermno, pow. konecki |
W 1943 r. w marcu jechałem wspólnie z Wodarczykami z gm. Czermno z przydziałem zboża na zasiew wiosenny. Gdy przejeżdżaliśmy koło domu stojącego w lesie należącym do gromady Skórnic, w odległości 50 m od domu Kopalniczów [?] zostaliśmy zatrzymani przez żandarmerię niemiecką, która poczęła nas legitymować. Po wylegitymowaniu nas [żandarmi] oświadczyli nam, że dwóch z nas ma iść do roboty i poszli Wodarczykowie, a ja pozostałem przy wozie i zauważyłem, jak wyprowadzili jednego Żyda i trzy Żydówki z przesłuchania z lasu i po chwili ich zabili w stodole, gdzie znajdował się schron. Po paru minutach jeszcze zabili właścicielkę domu Olszewską wraz z dwojgiem dzieci i jej synową za to, że przetrzymywała Żydów, co oświadczyli nam Niemcy. Po wybiciu wyżej wymienionych zapalili dom wraz ze stodołą i oborą, a nam kazali jechać do domu.